niedziela, 6 lipca 2014

Tygrysek (Bang Youngguk- B.A.P)

Oto scenariusz z Yonggukiem dla Moo DoRa :) Mam nadzieje, że się spodoba :) 


Wyszłaś na dwór razem z mamą. Chciałaś się pobawić razem z innymi dziećmi, a że była zima to wszyscy świetnie bawili się w śniegu. Uśmiechnięta od ucha do ucha podbiegłaś do swojej koleżanki z przedszkola. Razem z jeszcze kilkoma dziećmi zaczęłyście lepić bałwana. Gdy już skończyliście zaczęliście bitwę na śnieżki. Cieszyłaś się jak inne dzieci mimo tego, że nie byłaś w ogóle do nich podobna. Miałaś biały kolor skóry i duże oczy. Po prostu nie byłaś Azjatką.  
- _________!- Wykrzyczał ktoś Twoje imię.
Odwróciłaś się w stronę głosu.
PAC!
Dostałaś prosto w twarz twardą śnieżką. Poleciałaś do tyłu. Troszkę zachciało Ci się płakać, ale tylko troszkę. Otrzepałaś się z białego puchu i popatrzyłaś się na sprawcę. Był to wysoki chłopiec, który miał około 8 lat. Ten zaczął się śmiać. Podeszłaś do niego powoli ze śnieżką w ręce. Przyglądałaś się przez chwilę tej roześmianej twarzy, żeby za chwilę zobaczyć na niej zaskoczenie. Całą śnieżkę roztarłaś na jego twarzy.
- Najpierw pomyśl, czy śnieżka nie jest za twarda, żeby później nią w kogoś rzucić- powiedziałaś i odeszłaś z uśmiechem satysfakcji.
Chłopak przez chwilę stał jeszcze zaskoczony.


Weszłaś właśnie do sklepu z zabawkami. Siłą zaciągnęłaś tam mamę. Już od dawna miałaś na celu jedną zabawkę. Tygryska z Kubusia Puchatka. Uśmiechnięta podbiegłaś do ostatniego już miśka. W tym samym czasie jakiś chłopiec też podszedł do tego pluszaka. Mierzyliście się przez chwilę wzrokiem. W jednej sekundzie obydwoje złapaliście za rączki Tygryska. Żadne z was nie chciało puścić. W końcu znudziło Ci się to i postanowiłaś wykorzystać swoją słodkość. Chłopiec tak się zmieszał, że puścił miśka. Szybko złapałaś całą zabawkę i pobiegłaś do kasy, gdzie czekała na Ciebie mama. Wychodząc ze sklepu puściłaś oczko w stronę chłopca. Właśnie od tamtego czasu chłopak zaczął Ci dokuczać. Znosiłaś to jak byłaś mała, ale teraz, gdy jesteście już w szkole średniej zaczęło Cię to denerwować. Bang Yongguk- bo tak miał na imię ten chłopak- już przesadził. Wyszłaś wściekła i poszłaś prosto do jego klasy. Wpadłaś do środka i szybkom krokiem podeszłaś do chłopaka rozwalonego na krześle. Wyrwałaś słuchawki z jego uszu i rzuciłaś nimi.
- CO TO DO CHOLERY MA BYĆ?!- Ryknęłaś i rzuciłaś w niego koszulką, którą miałaś całą popisaną i porozcinaną.
- YA! Nie pozawalaj sobie za bardzo!- Krzyknął wstając z krzesła.
Pchnęłaś go mocno, aby znowu usiadł.
- Rób ze swoimi ubraniami takie rzeczy, ale nie życzę sobie, żebyś robił z moimi coś takiego! Jeszcze raz jak coś takiego zobaczę to nie ręczę za siebie!- Wydarłaś się i wyszłaś z klasy.
- Chinjja… Co za dziewczyna…- mruknął i założył z powrotem słuchawki.


Wracałaś zmęczona do domu po lekcjach. Pod nogami skrzypiał śnieg a z chmur zaczęła prószyć kolejna warstwa białego puchu. Uśmiechnęłaś się lekko. Bardzo lubiłaś zimę. Mimo tego, że trzeba było ubierać na siebie tyle rzeczy. W oddali słyszałaś roześmiane dzieci. Weszłaś do parku i zatrzymałaś się na chwilę. Dzieci rzucały w siebie śnieżkami, lepiły bałwana, goniły się i robiły wszystko co możliwe na śniegu.
- ________.- Powiedział ktoś.
Odwróciłaś się i znowu to samo. Dostałaś śnieżką prosto w twarz. Już nie musiałaś otwierać oczu, żeby wiedzieć kto to był. Otrzepałaś się ze śniegu i popatrzyłaś się wściekłym wzrokiem na Banga.
- Ty naprawdę chcesz z tego świata odejść- warknęłaś i odwdzięczyłaś się tym samym.
I tak zaczęła się między wami wojna na śnieżki. Tyle, że tym razem śmialiście się obydwoje. Goniłaś chłopaka, gdy ten niespodziewanie się potknął i wpadł w zaspę. Zaczęłaś się głośno śmiać, a ludzie przechodzący obok was patrzyli się dziwnie.
- Ya! To nie jest śmieszne- ale zaraz sam wybuchł śmiechem. – Pomóż mi wstać.
- Aniyo- zaśmiałaś się i patrzyłaś jak próbuje wyczołgać się z ogromnej zaspy.
Wracaliście razem do domu. Była między wami cisza, ale nie przeszkadzało wam to. Wciąż byłaś zła na niego o bluzkę, bo była to Twoja ulubiona.
- Wiesz co?- Zapytał w pewnym momencie.
- Co?- Popatrzyłaś się na niego.
- Ja dalej pamiętam jak zabrałaś mi tego Tygryska- powiedział uśmiechając się szeroko i pchnął Cię w śnieg.
- YA!!!- Wydarłaś się łapiąc równowagę.
Yongguk zaczął się głośno śmiać. Wkurzona trzepnęłaś go ręką w głowę.
- Cóż przegrałeś z moim aegyo- uśmiechnęłaś się lekko.- Nie zapomnę nigdy Twojej miny.
Zaczęłaś się śmiać, gdy Bang zrobił urażoną minę. Doszliście już do bloku, w którym mieszkaliście. Chłopak przepuścił Cię pierwszą i razem wyszliście na odpowiednie piętro. Mieszkaliście zaraz obok siebie.
- Fajnie się dzisiaj bawiłam- powiedziałaś spokojnie.
- Ja też- uśmiechnął się.- Musimy kiedyś to powtórzyć.
- Taak, zwłaszcza Twój upadek w śnieg- zachichotałaś.- To co rozejm?
Kiwnął głową.
- Ale ja dalej pamiętam tego Tygryska- ostrzegł.
Pokręciłaś głową i weszłaś do swojego mieszkania.


Minęło parę dni i zauważyłaś poprawę w zachowaniu Yongguka. Już Ci tak nie dokuczał jak zawsze, a co najlepsze miałaś już spokój z zaśmieconą szafką. Często razem wracaliście do domu i wasz kontakt znacznie się poprawił.
- ________! _________!- Krzyczał za Tobą Bang.
Odwróciłaś się i zaczekałaś. Odsunęłaś się kawałek, żeby na Ciebie nie wpadł. Wziął kilka głębokich oddechów i wyprostował się.
- Idziemy na lodowisko dzisiaj?- Zapytał z nadzieją.
Zastanawiałaś się przez chwilę po czym kiwnęłaś głową. Wróciliście razem do domu i o 18 wyszliście razem na lodowisko. Nie umiałaś za dobrze jeździć na łyżwach, ale jakoś sobie radziłaś. Bawiliście się świetnie mimo tego, że zaliczyliście kilka upadków. Po wyjściu z lodowiska poszliście do baru coś zjeść. Wszędzie już wisiały ozdoby świąteczne, w radiu leciały również piosenki świąteczne. Wszędzie robiła się ciepła i miła atmosfera. Usiedliście przy stoliku w kącie lokalu. Zamówiliście jedzenie i czekając, rozmawialiście co chwila wybuchając śmiechem.


Właśnie stałaś w sklepie i zastanawiałaś się co kupić Yonggukowi na gwiazdkę. Przyglądałaś się Tygryskowi z Kubusia Puchatka i bluzie, na której był wydrukowany właśnie Tygrysek. Nie mogąc się zdecydować kupiłaś i to i to. W domu ładnie zapakowałaś prezent i wyszłaś na korytarz, dzwoniąc dzwonkiem do mieszkania Banga.
- Um. Hej- powiedziałaś, gdy drzwi się otworzyły i zobaczyłaś w nich kolegę.
- O cześć _______.- Uśmiechnął się.- Wejdziesz?
Kiwnęłaś głową i weszłaś do środka. Ściągnęłaś buty i poszłaś za chłopakiem do jego pokoju.
- Um…- zaczęłaś- mam dla Ciebie prezent taki na gwiazdkę.
Zarumieniłaś się lekko i podałaś mu pakunek.
- Yay!- Krzyknął szczęśliwy.
Położył paczkę na łóżku i wygrzebał z szafy jakąś torbę.
- To dla Ciebie- uśmiechnął się i wcisnął Ci do rąk. Równocześnie wypakowaliście swoje prezenty. Obydwoje byliście zdziwieni, bo kupiliście sobie to samo. Razem zaczęliście się głośno śmiać.

6 komentarzy:

  1. Świetny scenariusz! :) Bang taki złośnik a zarazem taki słodki <3 Życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha teraz mają takie same bluzy. Bluzy dla par. Bang, stary...nie masz wyjścia...w co tu żeś się wpakował xD
    Scenariusz boski! Taki uroczy <3
    Czekam na następne ;)
    Neko-chan :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. ale cudowny <3 życzę weny

    zapraszam do mnie piszę historię z udziałem chłopaków z bts i również scenartiusze <3 http://shitloves.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam twoje opowiadania <3
    Zapraszam do mnie :)
    https://m.facebook.com/kpopowe.sny

    OdpowiedzUsuń
  6. Harrah's Cherokee Casino Resort to undergo reopening April 6
    Harrah's 의왕 출장안마 Cherokee 계룡 출장안마 Casino Resort 양주 출장마사지 in Cherokee, N.C., will reopen 공주 출장샵 on April 6, the casino announced. The resort's new casino, 의정부 출장마사지

    OdpowiedzUsuń