środa, 7 maja 2014

I tak trudno było to powiedzieć? (Jungkook- BTS)

Kolejny scenariusz, tym razem z Jungkookiem :) mam nadzieje, że przypadnie do gustu, ale mi osobiście nie za bardzo się podoba :) znowu zrobiłam sobie taką długą przerwę przepraszam, ale staram się jak mogę. 
Co do opowiadania o B.A.P cóż jak na razie pracuję nad innym opowiadaniem, o którym wspominałam w poprzednich postach i nie obiecuję, że powstaną kolejne części, ale myślałam nad tym i jak coś wymyślę to dam znać co postanowiłam :)
A teraz zapraszam do czytania i komentowania :)



- Hej JungKook!- Zawołał Jimin.
Chłopak odwrócił się w jego stronę. Był jednocześnie przygnębiony, smutny i zły. Miesiąc temu zerwała z nim dziewczyna. Kookie nie wiedział dlaczego to zrobiła. Mimo tego, że już trochę czasu upłynęło to nadal czuł ból, który pozostawiła po sobie ukochana.
 - Mamy dzisiaj wolne i idziemy na kręgle. Pójdziesz z nami prawda? Potrzebujesz trochę się oderwać od tej rutyny- namawiał go przyjaciel.
Kookie kiwnął głową i poszedł za Jiminem.



Biegłaś, potykając się co chwilę o swoje nogi, byleby jak najdalej uciec od tego tyrana. Wpadałaś w coraz większe kałuże, które powiększały się razem z nasilającym deszczem. To nie pierwszy raz jak uderzył Cię ojciec. Teraz to i tak nic, bo miałaś tylko rozciętą wargę siniaka pod okiem i parę zadrapań. Zdarzało się tak, że chodziłaś cała poobijana. Łzy leciały Ci po policzkach, ale nie próbowałaś ich ścierać. Przez swoją nieuwagę wpadłaś na kogoś przewracając się przy tym. Uderzyłaś głową o ziemię i kilka kamyczków wbiło się boleśnie. Nad Tobą i nad chłopakiem, na którego wpadłaś pochyliło się jeszcze sześciu chłopaków z parasolami. Z trudem wstałaś i otrzepałaś bluzę.
- Mianhe- powiedziałaś spuszczając głowę.
Nie chciałaś aby ktoś oglądał Cię takim stanie. Zerknęłaś, „na poszkodowanego” kątem oka. Był to Twój znajomy z zajęć plastycznych, Jungkook. I ten sam Jungkook z BTS. Chłopak się podniósł.
- Nic Ci nie jest?- Zapytał przyglądając Ci się.
Z trudem pokręciłaś przecząco głową. Jeden z chłopaków, którzy wam się przyglądali, podszedł do Ciebie i podniósł Twoją głowę w górę, aby mógł się przyjrzeć. Nie był świadomy tego, że zadaje Ci jeszcze większy ból przez co już kręciło Ci się w głowie.
- Dziewczyno jak Ty wyglądasz?- Zapytał Jimin.- Kto Ci to zrobił?
Spuściłaś wzrok czując pod powiekami zbierające się łzy. „Proszę puść, to boli”. Jęknęłaś cicho z bólu.
- Hyung idźcie beze mnie- wypalił Jungkook patrząc na Ciebie.- Ja się nią zajmę.
Wszyscy kiwnęli głowami i poszli w swoim kierunku. Zostałaś sama z wokalistą. Uśmiechnął się ciepło i złapał Cię w pasie przysuwając do siebie.



Posłusznie usiadłaś na sofie spuszczając głowę w dół. Wstydziłaś się pokazywać w takim stanie, lecz nie miałaś jak zamaskować ran. Po chwili dołączył do Ciebie Jungkook. Położył na stole apteczkę i ręcznik. Delikatnie zaczął wycierać Ci włosy i twarz. Wyciągnął wacik i wodę utlenioną.
- Proszę podnieś głowę- odezwał się.
Powoli uniosłaś głowę i popatrzyłaś się na wyciągnięte rzeczy. Otworzyłaś szeroko oczy.
- Czy ta woda utleniona jest konieczna?- Zapytałaś przerażona.
Raper popatrzył się na buteleczkę i zaraz przeniósł wzrok na Ciebie.
 - Lepiej byłoby przemyć ranę- odpowiedział.- Nie będzie bolało, obiecuję.
Uśmiechnął się uroczo. Jęknęłaś zrozpaczona. Nie lubiłaś tego okropnego szczypania. Jungkook nasączył wacik wodą utlenioną i powoli zaczął zbliżać rękę w Twoja stronę. Odruchowo się cofnęłaś.
- Spokojnie. Powiedz jak będzie szczypało- kiwnęłaś głową.
Syknęłaś z bólu, gdy tylko wacik dotknął rozciętej wargi. Otworzyłaś szeroko oczy jak chłopak zaczął dmuchać na ranę. Na Twoje policzki wpłynął bordowy rumieniec jednak chłopak nie był tego świadomy. Uśmiechnął się ciepło i ponownie przyłożył wacik do rany. Po paru minutach wszytkie rany miałaś przemyte. Jungkook popatrzył się na Ciebie i mina mu zrzedła. Przyłożył dłoń do Twojego czoła.
- Masz gorączkę- stwierdził.- Chodź przebierzesz się.
- A-ale Jungkook…- zaczęłaś.
- Dam Ci swoje ubrania- uśmiechnął się.- Nie przejmuj się niczym, tylko chodź.
Po 10 minutach wyszłaś z łazienki wykąpana i przebrana. Ubrania chłopaka były trochę za duże, ale nie przeszkadzało Ci to. Kierowałaś się za odgłosami i po chwili byłaś w kuchni. Jungkook widząc Cię uśmiechnął się. Nieśmiało odwzajemniłaś uśmiech i usiadłaś na krześle. Zaraz dołączył do Ciebie raper stawiając przed tobą kubek.
- Wypij to póki jest ciepłe- powiedział patrząc się na Twoje poczynania.
Niepewnie wzięłaś pierwszy łyk. Skrzywiłaś się lekko, ale wypiłaś do końca napój.
- Komawo-  odłożyłaś kubek do zlewu i usiadłaś z powrotem na krześle.
- Kto Ci to zrobił?- Zapytał przyglądając się ciągle Twojej twarzy.
Spuściłaś głowę w dół. Zacisnęłaś ręce w pięści i zamknęłaś oczy.
- M-mój ojciec- powiedziałaś drżącym głosem.
- Dlaczego nie zadzwoniłaś po policje? Przecież oni by Ci pomogli.
- Nie pomogli by- szepnęłaś i mocniej zacisnęłaś oczy.
- Skąd wiesz skoro nie zadzwoniłaś?!- Podniósł trochę głos.
- Bo mój ojciec jest policjantem!- Krzyknęłaś a łzy popłynęły Ci po policzkach.
Jungkook patrzył się na Ciebie w szoku. Wstał, podszedł do Ciebie i przytulił.
- Przepraszam- szepnął.
Zaprowadził Cię do salonu, okrył kocem i siedział przy Tobie dotąd aż zasnęłaś. Widząc rumieńce na Twojej twarzy przyłożył dłoń do Twojego czoła i zaraz poszedł do kuchni. Wrócił z miską z zimna wodą i ścierką. Zamoczył ją w wodzie i ostrożnie położył na Twoim czole. Chłopak czuwał cały czas przy Tobie co chwilę tylko zamaczał ścierkę w wodzie. W końcu zmęczony zasnął z głową opartą na ręce.



Obudził go trzask zamykanych drzwi. Przetarł oczy i wstał idąc w stronę śmiechów.
- Już wróciliście?- Zapytał patrząc na każdego z osobna.
Chłopcy popatrzyli po sobie a później na Jungkooka.
- Już?- Zdziwił się Taehyung.
- Chyba chciałeś powiedzieć dopiero- poprawił go RapMonster.
Zdezorientowany maknae porozglądał się po pomieszczeniu za zegarkiem.
- Jest po 24- powiedział mu Jin.
Oczy chłopaka szeroko się otworzyły ze zdziwienia tak samo jak i usta. Jimin i J-Hope zaczęli się śmiać, a V poszedł do salonu za nim Suga, Jin i RapMon.
- Ya! Przestańcie się śmiać, bo obudzicie ________- syknął Jungkook.
Nagle zapadła cisza. Wszyscy patrzyli się na tancerza.
- Co? Nie mogłem jej puścić do domu- wzruszył ramionami.
Wszyscy weszli do kuchni gdzie Kook opowiedział im czego się dowiedział. Razem zdecydowali, że powinnaś zostać u nich. Koło 2 w nocy rozeszli się do swoich pokoi, tylko Jungkook poszedł do salonu, żeby sprawdzić czy dalej masz gorączkę. Z ulgą stwierdził, że przeszła. Uśmiechnął się i odgarnął Ci mokre włosy z czoła. Zmęczony poszedł wziąć prysznic i poszedł spać.



Otworzyłaś powoli oczy. Zamrugałaś kilkakrotnie zauważając, że nie jesteś w swoim pokoju. Powoli podniosłaś się do siadu. Tylko przez chwilę nie docierało do Ciebie gdzie jesteś i u kogo. Wstałaś powoli i poszłaś do kuchni, bo tylko stamtąd było kogoś słychać.
- Um… Annyonghaseyo- ukłoniłaś się.
- Ah przestań- machnął ręką- nie mów do nas formalnie bo jest to krępujące, a tak poza tym to nie jestem taki stary.
Uśmiechnęłaś się lekko.
- Siadaj zaraz będzie śniadanie- uśmiechnął się.- A tak w ogóle to jestem Seokjin.
- ________- przedstawiłaś się.
Po chwili śniadanie było na stole. Jin poszedł po resztę chłopaków, a Ty czekałaś przy stole. Śniadanie minęło w miłej atmosferze. Czułaś się trochę dziwnie siedząc razem z nimi przy stole. W domu zawsze sama jadłaś śniadania, nie było tak ciepłej i miłej atmosfery jak tutaj. Podziękowałaś za śniadanie i poszłaś się przebrać. Wyszłaś z łazienki zostawiając na szafce poskładane ubrania Jungkooka. Skierowałaś się do salonu. Byli tam wszyscy członkowie BTS.
- Um… Dziękuję za to, że pozwoliliście mi przenocować, za przepyszne śniadanie- uśmiechnęłaś się lekko- dziękuję za opiekę nade mną.
Ukłoniłaś się i popatrzyłaś się na każdego z  osobna.
- To… to ja będę już szła…- ukłoniłaś się ponownie.
- Ale gdzie Ty się wybierasz? – Zapytał Suga.
- Zostajesz z nami- powiedział Jungkook i podszedł do Ciebie z uśmiechem.
- Ale…- nie pozwolili Ci dokończyć.
- Żadnego „ale”- odezwał się RapMon.- Tutaj będziesz bezpieczna i nikt Cię nie skrzywdzi. Zostajesz z nami.
Wzruszyłaś się. Oni byli dla Ciebie tacy dobrzy.
- Jesteście wspaniali- uśmiechnęłaś się.



Minął miesiąc odkąd mieszkasz z chłopakami z BTS. Bardzo się do nich zbliżyłaś i traktowałaś ich jak rodzeństwo. Oprócz jednego, który skradł Twoje serce, a był nim Jungkook. Było Ci to ciężko ukrywać i jedyną osobą, która się o tym dowiedziała był Taehyung. To on najczęściej Ci pomagał w sprawach sercowych.
Dzisiaj wszyscy mieli wolne. W dormie dało się słyszeć różne odgłosy wydawane przez chłopaków.
- Nudziiii mi się!!!- Wydarł się J-Hope.
- To się rozbierz i pilnuj ciuchów!- Wrzasnął z kuchni Suga.
- Zagrajmy w coś!- Zaproponował Jungkook.
Wszyscy nagle znaleźli się w salonie. Każdy podawał swoją propozycje gry.
- A może w butelkę?- Zaproponował V.
Wszyscy z uśmiechem skinęli głowami. I tak się zaczęło. Od godziny już graliście a nikt nie wybrał zadania. Już wszystko o sobie wiedzieliście. Nagle Butelka zakręcona przez Taehyunga zatrzymała się na Jungkooku.
- Pytanie czy zadanie?- Zapytał chłopak z uśmiechem.
- A co mi tam. Zadanie- powiedział pewny siebie raper.
Chłopak chwilę myślał nad odpowiednim zadaniem. W końcu na jego twarzy pojawił się psychopatyczny uśmiech przez co Jungkook trochę się obawiał co przyjaciel wymyślił.
- Więc nasz kochany Kookie weźmiesz naszą słodką _________ do swojego pokoju i powiesz jej to co od dawna chciałeś powiedzieć a na koniec dasz jej buziaka, długiego buziaka, w usta- chłopak znacznie poruszał brwiami.
Jungkook głośno przełkną ślinę i na trzęsących się nogach podszedł do Ciebie. Podał Ci rękę, żebyś wstała i poszliście do jego pokoju. Patrzył się na Ciebie ze strachem w oczach. Nerwowo uśmiechnął się do Ciebie
- Bo… wiesz… bo… ja… AISH- potargał sobie mocno włosy.- Lubię Cię.
Podszedł do Ciebie blisko i położył dłonie na Twoich policzkach.
- Kocham Cię- szepnął i przybliżył swoja twarz.
- J-ja Ciebie Jungkook też kocham- uśmiechnęłaś się do niego.
Chłopak odwzajemnił Twój uśmiech i zaczął delikatnie całować.
- I tak trudno było to wcześniej powiedzieć?!- Było słychać zza drzwi Taehyunga.