piątek, 30 sierpnia 2013

Gdy boisz się mu powiedzieć o swoich uczuciach (L.Joe- Teen Top)

Scenariusz dla Love Lala. Mam nadzieje, że o to chodziło ;)



Byłaś w dormie Teen Top.  Usiadłaś na kanapie i czekałaś aż L.Joe łaskawie się zjawi. Dzisiaj mieli dzień wolny i twój przyjaciel zadzwonił do ciebie, żebyś przyszła do nich. Czekałaś już dobre 30 minut. Zaczęło cię już to irytować. Wstałaś i poszłaś do jego pokoju. Wpadłaś do środka. L.Joe leżał na łóżku przykryty z poduszką na głowie. Co prawda jak dzwonił do ciebie miał zaspany głos, ale myślałaś że już wstał. Podeszłaś do niego i potrząsnęłaś jego ramieniem.
- Oppa- szepnęłaś- Oppa wstawaj.
Nic żadnej reakcji. Zdenerwowana wstałaś. Przewróciłaś go na plecy i ponownie spróbowałaś go obudzić.
- Oppa wstawaj!- Krzyknęłaś.
Nic. Chciałaś znowu nim potrząsnąć, ale chłopak złapał cię za nadgarstki i pociągnął tak, że wylądowałaś na nim. Zaraz chłopak przekręcił się i leżałaś tyłem do niego a on cię przytulał.
- Joe- powiedziałaś cicho.- Puść mnie.
Żadnej reakcji.
Czyżby spał?- pomyślałaś.
Próbowałaś się uwolnić z jego uścisku, ale na marne. Westchnęłaś głośno. Czułaś jak twoje policzki pieką cię od zawstydzenia. L.Joe był dla ciebie kimś więcej niż przyjacielem, ale nie chciałaś niszczyć tej przyjaźni przez to, że się w nim kochasz. Chciało ci się płakać, ale powstrzymałaś łzy biorąc kilka głębokich wdechów. Leżałaś jeszcze tak chwile, a później zasnęłaś. Obudził cię dopiero dźwięk budzika, który zaraz został wyłączony. Odwróciłaś głowę do tyłu. W tym samym czasie L.Joe odwrócił się, żeby iść dalej spać. Wasze usta spotkały się w lekkim pocałunku. Otworzyłaś szeroko oczy. Nie spodziewałaś się tego, ale zawsze o tym marzyłaś. Twój przyjaciel chyba się tym nie przejął.
- To chyba sen, ale zawsze chciałem cię pocałować __________. Kocham cię- szepnął a ty jeszcze szerzej oczy otworzyłaś.
Chłopak miał zamknięte oczy. Znaczy, że spał. Zaraz otworzył oczy i popatrzył na ciebie z przerażeniem a ty? Ty zastygłaś z otwartymi oczami i ustami. L.Joe zorientował się, że to nie był sen.
- _________?- Zapytał a ty popatrzyłaś się na niego wzrokiem, który nie był w tym świecie.- J… ja… bo wiesz… to było… sen?
Ocknęłaś się po chwili.
- Ja przepraszam- powiedziałaś i już stałaś na podłodze.- Naprawdę przepraszam.
Zbierało ci się na płacz. Żeby tego nie widział wybiegłaś z jego pokoju a później z dormy. Słyszałaś jeszcze jak cię woła, ale biegłaś dalej. Musiałaś się zatrzymać, żeby przejść przez pasy. Gdy miałaś już zielone światło ktoś objął cię z tyłu i szepnął:
- Mianhe.
Znałaś ten głos aż za dobrze. L.Joe odwrócił cię przodem do siebie i popatrzył prosto w zapłakane oczy.
- Oppa- zaczęłaś- dlaczego mi tego nie powiedziałeś?
- Ja.. bo… bałem się, że nie będziesz chciała mnie już widzieć- wydusił w końcu.
- Pabo- uderzyłaś go lekko w ramię i się uśmiechnęłaś.- Saranghae Joe.
Chłopak zaśmiał się i przytulił cię.

środa, 28 sierpnia 2013

Gdy przychodzi na twoje zajęcia (Zico- Block B)



 Scenariusz dla fikumikuxd. Cóż mam nadzieje, że się spodoba ;)



Prowadziłaś kurs rysunku. Wybrali ciebie, bo świetnie nawiązywałaś rozmowy z nowymi ludźmi i oczywiście wspaniale rysowałaś. Za kilka minut miały zacząć się pierwsze zajęcia. Bałaś się, że nikt nie przyjdzie. Ale po chwili zaczęli się schodzić ludzie do sali, w której siedziałaś. Twoją uwagę przykuł pewien chłopak. Z tego co dobrze widziałaś na plakietce z imieniem widziałaś Woo Ji Ho. Nie skojarzyłaś na początku kim on jest, ale szepty między dziewczętami doprowadziły cię do zagadki. To był twój idol Zico. Uderzyłaś się ręka w głowę. Jak mogłaś go nie poznać. I jeszcze do tego jego wygląd. Nie był do siebie podobny, ale był i tak zabójczo przystojny jak zawsze. Zaczęłaś zajęcia.
- Annyeong. Jestem ___________.- Przedstawiłaś się.- To co zaczynamy zajęcia?
Pierwszy dzień zawsze jest krępujący a zwłaszcza jeśli w tym samym pomieszczeniu jest twój idol. Podchodziłaś do wszystkich i dawałaś potrzebne rady jeśli było to potrzebne. W końcu musiałaś też podejść do Zico. Wzięłaś głęboki oddech i podeszłaś do chłopaka. Zaglądnęłaś mu przez ramię. To co zauważyłaś zaskoczyło cię i to bardzo. Nie rysował tego co im podpowiedziałaś, ale to co miał już na kartce zaintrygowało cię. Stałaś i wlepiłaś wzrok na poruszający się ołówek na kartce.
- Co to będzie?- Zapytałaś w końcu.
Chłopak drgnął na dźwięk twojego głosu i odwrócił się w twoją stronę zakłopotany.
- Lubię rysować kogoś- powiedział spuszczając swój wzrok.
Widziałaś, że czuł się zakłopotany. Uśmiechnęłaś się i położyłaś dłoń na jego ramieniu.
- Bardzo dobrze rysujesz- powiedziałaś biorąc rękę.- Powiesz mi kto to będzie?
Popatrzył się w końcu na ciebie.
- Nie mogę- wydusił w końcu i przełknął głośno ślinę.
Zaśmiałaś się cicho.
- Masz talent- uśmiechnęłaś się ciepło.
Poszłaś dalej sprawdzać jak innym idą rysunki. Po godzinie zakończyły się zajęcia. Ty jednak zostałaś, bo musiałaś pozamykać wszystko. Kończyłaś najpóźniej ze wszystkich. Wyczyściłaś lekko porysowane stoliki. Na ostatnim zobaczyłaś zostawiony rysunek. Przyglądnęłaś mu się. Bardzo cię to zdziwiło, że przedstawia ciebie. Tylko jedna osoba rysowała coś innego niż martwą naturę. Uśmiechnęłaś się lekko. Wzięłaś rysunek ze sobą i postanowiłaś oddać go jutro. Było już ciemno, a musiałaś jeszcze wstąpić do sklepu. Nie miałaś daleko, ale też nie miałaś za blisko. Nocą było niebezpiecznie więc musiałaś się spieszyć na autobus. Wybiegłaś z budynku i popędziłaś na przystanek lecz autobus już odjeżdżał. Zatrzymałaś się tuż przy przystanku. Popatrzyłaś na rozkład jazdy. Kolejny miał być dopiero za godzinę. W tym czasie zdążyłabyś już zrobić zakupy i być w drodze do domu. Poszłaś do najbliższego sklepu i zrobiłaś zakupy. Nie było ich dużo więc nie miałaś problemu z ich niesieniem. Właśnie miałaś przechodzić przez pasy. Żaden samochód nie nadjeżdżał więc zrobiłaś krok do przodu a potem kolejny.
- Uważaj!- Krzyknął znajomy głos za tobą.
Popatrzyłaś się w bok. Zbliżał się do ciebie samochód. Ktoś cię pchnął i razem wylądowaliście na chodniku. Jednak byłaś przygnieciona jego ciałem.
- Wszystko w porządku?- Zapytał chłopak.
Popatrzyłaś się na niego i nie mogłaś uwierzyć oczą.
- My- myślę, ż- że tak- odpowiedziałaś.
Chciałaś wstać, ale chłopak dalej leżał na tobie.
- Czy, czy mógłbyś ze mnie zejść?- Zapytałaś speszona.
- Um. Przepraszam- powiedział i wstał.
Podał ci rękę. Wstałaś i podziękowałaś mu.
- Następnym razem uważaj- uśmiechnął się lekko.
Kiwnęłaś głową i podniosłaś z chodnika torebkę razem z zakupami. Zico odprowadził cię pod same drzwi twojego domu.
- Do zobaczenia na jutrzejszych zajęciach- powiedział i pocałował cię w policzek.
Zaraz szybko pobiegł w ciemność a ty stałaś jak sparaliżowana.
- Do zobaczenia- szepnęłaś przykładając rękę do policzka.

wtorek, 27 sierpnia 2013

Gdy się go boisz (Zelo- B.A.P)

Scenariusz dla Izy Zeluś. Mam nadzieje, że o to chodziło. Jeżeli nie to bardzo przepraszam. 




Siedziałaś w parku i czytałaś książkę. Wydawało ci się, że to będzie spokojny dzień. Robiło się już późno i ciemno. Wstałaś z ławki, ale zaraz usiadłaś, bo chłopak jadący na desce z przyjaciółmi o mało by cie nie przewrócił.
- Idiota!- Krzyknęłaś.
Chłopak odwrócił się do ciebie z wrednym uśmiechem i pojechał dalej. Znałaś go skądś, ale nie mogłaś sobie teraz przypomnieć. Westchnęłaś i ponownie wstałaś z ławki. Porozglądałaś się na bokach i poszłaś do domu. Było już całkiem ciemno a jeszcze miałaś spory kawałek do mieszkania. Bałaś się chodzić sama po ciemku i nerwowo rozglądałaś się dookoła. Przeszłaś koło już zamkniętego sklepu, a żarówka latarni zamigała i zgasła. Bałaś się. Bardzo się bałaś. Trzymałaś w ręce torebkę i przyspieszyłaś kroku. Słyszałaś, że ktoś za tobą idzie i też przyspieszył. Chciałaś zacząć biec, ale zderzyłaś się z kimś i upadłaś.
- Dobra robota- powiedział jakiś męski głos.- No laleczko zabawimy się trochę.
Chciałaś zacząć krzyczeć, ale zasłonił ci usta ręką. Drugi chłopak stał i się patrzył. Rozpoznałaś w nim chłopaka z parku, ale również i chłopaka ze szkoły. Zelo. Wszystkie dziewczyny chciały, żeby to on się nimi zainteresował. Wszystkie oprócz ciebie. Był arogancki, wredny, chamski i na każdym kroku uprzykrzał ci życie. W twoich oczach było widać przerażenie.
- Ej, ej, ej- odciągnął "przyjaciela"- zostaw ją.
- Oj  nie mój drogi- wykrzywił usta próbując się uśmiechnąć.
Ty miedzy czasie się podniosłaś i pobiegłaś w stronę domu. Zanim się zorientowali byłaś już daleko, że nie mieli szans cie już dogonić. Wbiegłaś szybko do domu i pobiegłaś do swojego pokoju. Zamknęłaś się na klucz i rozpłakałaś się. Rano obudziłaś się koło 6. Miałaś jeszcze dużo czasu do szkoły. Nie chciałaś iść, bo się bałaś. Poszłaś do łazienki i wzięłaś prysznic. Potem sie ubrałaś i zrobiłaś lekki makijaż zakrywający zmęczenie. Westchnęłaś głośno i wyszłaś z domu, ale przed tym jeszcze porozglądałaś się jeszcze czy ktoś nie chodzi gdzieś w pobliżu. Szłaś spokojnie na autobus, ale  z naprzeciwka szedł Zelo. Byłaś przerażona, ale już nie zamierzałaś wracać. Usiadłaś na ławce przy przystanku i czekałaś aż przyjedzie autobus. Obok ciebie usiadł Zelo. Odsunęłaś się na koniec ławki i kątem oka przyjrzałaś się mu. Miał rozcięta wargę. nie wiesz co się stało po tym jak uciekłaś, ale było widać to po jego twarzy. Poza tym był typem chłopka, który lubi bójki.
- Ja chciałem przeprosić- odezwał się chłopak.
Popatrzyłaś się na niego zdziwiona, a zarazem przerażona.
- Nie bój się mnie ja ci nic nie zrobię- powiedział i popatrzył się na ciebie.
- Myślisz, że to przepraszam wymaże wczorajszy wieczór jak ty i twój przyjaciel chcieliście mi zrobić krzywdę?- Zapytałaś.
Chciał coś powiedzieć, ale przerwałaś mu.
- Daruj sobie jakiekolwiek wymówki.
Wsiadłaś do autobusu i usiadłaś przy oknie. Zelo usiadł obok ciebie. Z tylu dało się słyszeć jakieś komentarze na ten temat. Odwróciłaś głowę w stronę okna. Dałaś chłopakowi do zrozumienia, że nie chcesz z nim rozmawiać.
- Nie jestem taki jak myślisz- powiedział Zelo.- A to nie był mój przyjaciel, ani znajomy.
Zmierzyłaś go wzrokiem. Nie ufałaś mu.
- Dziewczyno uratowałem twój tyłek- powiedział zirytowany.
- Nie wierze ci- powiedziałaś po chwili.- Za każdym razem uprzykrzałeś mi życie, to teraz nagle by ci się odmieniło?
- Nie pozwoliłbym na to, żeby ktoś zrobił ci krzywdę- spuścił wzrok.
Byłaś zdziwiona tym co ci powiedział. Odwróciłaś głowę w jego stronę i zapytałaś:
- Słucham?
Chłopak już nie wytrzymał i przy wszystkich w autobusie powiedział:
- Zależy mi na tobie do jasnej cholery. To dlatego zachowywałem się jak idiota, żeby zwrócić twoją uwagę na mnie. Nie pozwoliłbym nikomu, żeby cię skrzywdził, bo cię kocham _________.
Patrzyłaś się na niego zdziwiona. Wszyscy w autobusie patrzyli się tylko na was. Większość dziewczyn było zaskoczonych. Od większości z nich dominowały negatywne emocje. Jednak się tym nie przejęłaś. Wstałaś i wybiegłaś z autobusu. Nie wiedziałaś czy biegnie za tobą czy został w autobusie. Teraz cię to nie obchodziło. Biegłaś przed siebie omijając tłumy ludzi. Ktoś złapał cię za ramię i przytulił do siebie. Płakałaś przez chwile z niewiadomo jakiego powodu. Nie wiedziałaś co powinnaś zrobić. Nie wiedziałaś czy coś czujesz do niego. Przecież zawsze był dla ciebie nie miły.
- Może powinnam dać mu szansę?- Zapytałaś się w myślach.
Ktoś posadził cie na ławce i podał chusteczkę. Przyjęłaś ją i wytarłaś policzki oraz nos.
- Mianhe- odezwała się osoba.
Podniosłaś szybko głowę twoje usta wylądowały na ustach Zelo. Otworzyłaś szeroko oczy i chciałaś się odsunąć, ale chłopak przytrzymał cię i pogłębił pocałunek. W tym momencie rozpadało się, ale chłopak nic z tego sobie nie robił tylko dalej cię całował.

środa, 14 sierpnia 2013

Gdy jest Twoim opiekunem (JongUp- B.A.P)

Scenariusz dla Ani Adamczyk ;) mam nadzieje, że się spodoba. Przepraszam, że tak długo czekałaś i że taki krótki.


Siedziałaś sama w pokoju. Miałaś podciągnięte nogi do klatki piersiowej i oparłaś głowę na kolanach. Kilka dni temu poszłaś na przesłuchanie zorganizowane przez wytwórnię TS Entertainment. Chciałaś spróbować swoich sił wokalnych i tanecznych. Te drugie nie były aż tak dobre jak pierwsze, ale nie było tez tak tragicznie jak ci się wydawało. Z rozmyślań wyrwał cię dzwoniący telefon.
- Yoboseyo- powiedziałaś.
- Dzień dobry- powiedziała kobieta po drugiej stronie słuchawki.- Panienka ________ _________?
- Tak to ja- odpowiedziałaś grzecznie.- O co chodzi?
Zaczęłaś się wsłuchiwać w słowa kobiety. Uśmiech powoli wchodził ci na twarz. Z kilkuset osób, które zostały wybrane przez komisję ty i kilka jeszcze osób zostało trainee. Kobieta powiedziała, żebyś stawiła się jutro o 8 rano w wytwórni, tam będzie czekać na ciebie twój opiekun i się rozłączyła. Siedziałaś chwilę na łóżku z uśmiechem na twarzy, ale po chwili chyba wszyscy sąsiedzi słyszeli twój pisk szczęścia.
Następnego dnia wstałaś o 6. Nie chciałaś się spóźnić, a autobus miałaś o równej 7. Szybko zjadłaś śniadanie i poszłaś się trochę ogarnąć. Dłużej jednak zeszło ci z wyborem ubrań. Szybko jeszcze wzięłaś klucze i portfel. Wybiegłaś z domu i wskoczyłaś do autobusu. Droga minęła ci szybko. Troszkę zdenerwowana weszłaś do budynku i porozglądałaś się po pomieszczeniu. Po chwili usłyszałaś jakąś rozmowę.
- Dlaczego akurat ja?- Zapytał jakiś chłopak.
- Jesteś dobrym tancerzem, a ona potrzebuje treningów z tańca- tłumaczyła mu jakaś kobieta.- A teraz idź już.
Ktoś wypchnął chłopaka na hol w którym stałaś. Otworzyłaś usta ze zdziwienia. Chłopak, który będzie twoim opiekunem to JongUp z B.A.P. Myślałaś, że to będzie jakaś dziewczyna z Secret. A tu taka niespodzianka. Uśmiechnęłaś się nieśmiało.
- Annyeong. Jestem JongUp- powiedział chłopak.- Będę twoim opiekunem takim zastępczym, bo kolega z zespołu przez ten tydzień nie może przyjechać.
- Annyeong- powiedziałaś.- Jestem _________. Rozumie.
Nastała chwila ciszy. Byłaś nieśmiała jak i on.
- Oprowadził cię ktoś po wytwórni?- Zapytał.
Pokręciłaś przecząco głową. Poszłaś za JongUp’ em. Rozmawialiście przez cały czas. W końcu doszliście do sali treningowej. Tancerz kazał ci wybrać jakąś piosenkę, żebyś do niej zatańczyła. Po chwili zastanowienia wybrałaś Trouble Maker. Pierwsze dźwięki z odtwarzacza poleciały, a ty całkiem zatraciłaś się w tańcu. Lubiłaś tą piosenkę i często lubiłaś do niej tańczyć, dlatego teraz ją wybrałaś. Chciałaś pokazać się z jak najlepszej strony i do tego przed swoim idolem. Dopiero w połowie piosenki zauważyłaś, że JongUp z tobą tańczy. Wasz taniec był idealny. Często sobie to wyobrażałaś, a teraz to stało się rzeczywistością. Byłaś bardzo szczęśliwa. Gdy piosenka się skończyła JongUp nie wypuszczał cię z objęć.