wtorek, 19 listopada 2013

Może to ktoś więcej niż tylko najlepszy przyjaciel? (Hanbyul- Led Apple)

Scenariusz dla Love Lala. Wybaczcie za tak długą nieobecność ;)


- Co?!- Krzyknęłaś mając łzy w oczach.
- Koniec z nami- powiedział obojętnie Twój chłopak, teraz to już były chłopak.- Już Cię nie kocham.
Wybiegłaś od niego zapłakana, a ten dzień zapowiadał się tak pięknie. Miałaś mu powiedzieć nowinę, która by zmieniła Wasze życie. Weszłaś do domu i przywitała Cię przerażająca cisza. Przeszłaś obok kuchni i zobaczyłaś swojego ojca, który siedział przy stole. Wyglądał jakby czekał właśnie na Ciebie. W ręce trzymał bardzo znajome Ci zdjęcie.
- Co to jest?- Zapytał podnosząc na Ciebie wściekły wzrok i przysunął w Twoją stronę zdjęcie.
- Skąd to wziąłeś?- Nie odpowiedziałaś na jego pytanie.- Jak śmiałeś grzebać w moich rzeczach?!
- To jest dziecko tego gnojka tak?!- Krzyknął.- Odpowiedz!
Milczałaś. Łzy zaczęły płynąć po Twoich policzkach. Nie miałaś już siły.
- Wynoś się- powiedział Twój ojciec.
- Co?- Zdziwiłaś się.
- Wynoś się! Nie będę utrzymywać takiego darmozjada jak Ty!- Krzyknął.
Te słowa bardzo Cię zabolały. Myślałaś, że miałabyś chociaż oparcie w ojcu. Jednak się myliłaś.
- Teraz już wiem dlaczego mama odeszła od Ciebie!- Pobiegłaś do swojego pokoju, wpakowałaś wszystkie swoje rzeczy do walizki i wytargałaś wszystko na korytarz.
Ubrałaś się ciepło i zostawiłaś klucze do domu.
- Nienawidzę Cię- syknęłaś i wyszłaś z domu.
Rozpłakałaś się i ruszyłaś chodnikiem. Nie miałaś się gdzie podziać. Przyjaciółka nie miała jak Ci pomóc, bo nie było u niej dużo miejsca, matka wróciła już dawno do Polski. Przyszła Ci na myśl tylko jeszcze jedna najbliższa Ci osoba. Zadzwoniłaś po taksówkę i podałaś adres kierowcy. Pojechałaś do domu swojego przyjaciela. Już dawno dał Ci klucze do mieszkania więc mogłaś wpadać kiedy chcesz. Najpierw zadzwoniłaś dzwonkiem, ale nikt nie otwierał. Wyjęłaś klucze i weszłaś do środka włócząc za sobą walizkę. Usiadłaś w fotelu i postanowiłaś poczekać na przyjaciela. Zaczęłaś znowu płakać aż w końcu opadłaś z sił i zasnęłaś. Usłyszałaś trzaśnięcie drzwiami. Szybko się zerwałaś i poprawiłaś trochę. Chłopak zaświecił światło i podskoczył ze strachu.
- _________! Przestraszyłaś mnie!- Powiedział uśmiechając się, ale mina zaraz mu zrzedła, gdy zobaczył Twój obecny stan.- Co się stało?
Rozpłakałaś się ponownie. Hanbyul podszedł do Ciebie i przytulił. Po chwili uspokoiłaś się i opowiedziałaś mu co się stało. Słuchał Cię uważnie, nawet nie wtrącił ani jednego słowa, gdy robiłaś przerwę. Jego wyraz twarzy zmieniał się z każdym wypowiedzianym, przez Ciebie, słowem. W jego oczach było widać, że jest wściekły.
- Mogę zostać u Ciebie na jakiś czas?- Zapytałaś.
Hanbyul uśmiechnął się ciepło i pogłaskał Cię po policzku.
- Ile będziesz chciała- powiedział i pocałował Cię w czoło.
Zarumienił się. Szepnął ciche przepraszam i pomógł Ci się rozpakować. Minęło kilka miesięcy. Przyjaciel dbał o Ciebie, często przygotowywał Ci zdrowe posiłki. Jednak nie chciałaś mu się bardzo narzucać i dokładałaś się do rachunków oraz czasami gotowałaś obiady. Z upływem tych kilku miesięcy bardzo zbliżyłaś się do Hanbyul’a a on też czuł coś więcej do Ciebie niż tylko przyjaźń. I to już od samego początku, gdy Cię poznał. Do pracy zaniosłaś zwolnienie od lekarza. Nie dawałaś już rady pracować mając tak duży brzuch. W końcu miałaś urodzić bliźniaki. Czas mijał nieubłagalnie szybko, że nie wiedziałaś kiedy znalazłaś się na sali porodowej. Po kilku godzinach był już koniec. Urodziłaś chłopczyka i dziewczynkę. Przewieziono Cię na sale razem z dziećmi. Chwilę się zdrzemnęłaś a ja się obudziłaś to w drzwiach zobaczyłaś Hanbyul’a. Uśmiechnął się do Ciebie i popatrzył na bliźniaki. Wszedł do środka, a za nim przyszła pielęgniarka.
- Ma pan śliczne dzieciaki- powiedziała uśmiechnięta.
Chciałaś coś powiedzieć, ale nim zdążyłaś to zrobić Hanbyul uklęknął na jedno kolano i wyciągając z kieszeni małe pudełeczko powiedział:
- __________ zostaniesz moją żoną?
Przysłoniłaś usta ręką i zaczęłaś płakać, ale były to łzy szczęścia.
- Tak- szepnęłaś.- Tak.
Chłopak odetchnął z ulgą i włożył Ci na palec pierścionek po czym pocałował Cię w usta.