Wybaczcie, że tak długo musieliście czekać i że jest taki krótki ten rozdział, ale po pierwsze nadal brak weny, a po drugie taki okropny moment.
W kuchni znowu panowała nieprzyjemna cisza. Chłopcy nie
wiedzieli co powiedzieć. Do kuchni weszła Neri i usiadła na wolnym miejscu.
- Hana jest w swoim pokoju- powiedziała do DaeHyuna.- Idź
do niej.
Wokalista powoli wstał i wyszedł z kuchni. Zapukał cicho
do pokoju Europejki i zapytał:
- Mogę?
- Tak, tak- powiedziała Hana wycierając mokre policzki.
W pokoju panował półmrok. Dae podszedł do dziewczyny i
przytulił ją.
- Przykro mi- szepnął.
Czuł jak dziewczyna walczy ze łzami, które i tak
wydostały się z jej oczu. Płakała przez chwilę, a on ją przytulał. Siedzieli w
ciszy. Żadne z nich się nie odezwało. Mijały minuty, godziny. W końcu odezwała
się Hana:
- Pojedziesz ze mną na pogrzeb?
- Nie zostawię cie samej- powiedział- pojadę.
- Dziękuję- szepnęła.
***
Dzień przed pogrzebem Hana i DaeHyun przylecieli do
Polski. Przyjechali do domu dziewczyny i poszli od razu spać. Na następny dzień
Hana poznała wokalistę ze swoimi bliskimi. Koło południa zaczęła przyjeżdżać
pod dom cała rodzina i znajomi, a także telewizja. Zaczął się pogrzeb. Pani
Washburn, Michał i Hana z DaeHyun’ em stali przy trumnie. Dziewczyna ostatni
raz popatrzyła na ojca. Mężczyźni z zakładu pogrzebowego zaczęli zamykać
trumnę.
- Tato!- Krzyknęła dziewczyna i odepchnęła mężczyznę
zamykającego trumnę. - Tato! Obudź się! Tato proszę cię! Nie rób mi tego! Nie
zostawiaj mnie!
Hana zaczęła płakać i krzyczeć z rozpaczą potrząsając
ciałem ojca. Dae wziął dziewczynę w objęcia i trzymał mocno.
- Tato!!! Nie!!! Zostawcie go!!!
Zaczęła się wyrywać z mocnego uścisku DaeHyun’ a.
- Proszę ,nie!!!
Płakała coraz głośniej, a jej siły z każdą łzą słabły.
Koreańczyk mocno przytulił dziewczynę do siebie.
- Tato…- szepnęła- proszę.
Mężczyźni zamknęli trumnę i zaczęli powoli wynosić ją z
domu.
Zaczęła się msza. Hana siedziała przytulona do Dae i
płakała. Najgorsze jeszcze ją czekało. Miała wyjść i przemówić do wszystkich.
Po kilkunastu minutach dziewczyna wyszła na ołtarz i zaczęła swoją przemowę:
- Mój tata Grzegorz Washburn był wielkim człowiekiem-
słowa przychodziły jej z trudem.- Miał dobre serce. Starał się jak najlepiej
wykonywać swoje obowiązki i był najlepszym ojcem. Kochał naszą rodzinę nad
życie. Nauczył mnie wszystkiego i to mu zawdzięczam. Tato!- Zawołała płacząc.-
Jeśli mnie słyszysz to wiedz, że cię kocham!
Spuściła głowę i zaczęła płakać. Michał podszedł do niej
i pomógł zejść. DaeHyun widząc jak dziewczyna cierpi wziął ją i wyprowadził z
kościoła. Usiedli na ławeczce. Hana cały czas płakała a chłopak przytulił ją.
- Płacz- powiedział głaskając po głowie- nie jest to
najlepsze rozwiązanie, ale jak będzie ci lepiej jeśli się wypłaczesz to płacz.
Pocałował ją w czoło i przytulił mocniej.
Na cmentarzu przy trumnie zebrało się dużo ludzi. Hana
wymęczona płaczem oparła się o Dae, a ten objął ją i przytulił. Mężczyźni
zaczęli spuszczać trumnę. Dziewczyna zamknęła oczy, ale łzy i tak wydostały się
spod powiek. Przed zakopaniem Hana podeszła bliżej grobu, wzięła kawałek ziemi
i szepnęła ze łzami w oczach:
- Żegnaj tato.
Wrzuciła grudkę i szybko przytuliła się do Koreańczyka.
Po powrocie do domu Hana zaczęła pakować swoje rzeczy.
Wzięła już wszystko co jej tu zostało. Zamknęła swój pokój i zapukała do pokoju
obok, w którym był DaeHyun.
- Proszę- powiedział.
- To tylko ja- szepnęła.- Jesteś już spakowany?
- Tak już prawie- odpowiedział.- Ale dlaczego chcesz tak
szybko wracać?
Dziewczyna ciężko westchnęła.
- Nie chce tu wracać- szepnęła- nie do tego domu.
Łzy ponownie zaczęły jej płynąć po policzkach. Dae
podszedł do niej i przytulił.
Następnego dnia wylecieli z Polski załatwiając ostatnie sprawy
związane z testamentem. Cały lot do Korei Hana przespała. Nie spała całą noc i
przez prawie cały czas płakała. DaeHyun widząc jej popuchnięte oczy od płaczu
zrozumiał to jak ona bardzo przeżywa śmierć ojca. Przez cały lot myślał o tym,
jak jej pomóc. Żeby znowu była tą uśmiechniętą dziewczyną, którą codziennie
widywał.
Opłacało się czekać <3
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej <3
ojej.. biedna Hana, ale dobrze że ma takiego Daehyuna. :) Oczywiście czekam na więcej, bo kocham twoje opowiadani. <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń