wtorek, 28 sierpnia 2012

Rozdział 7


Tak więc no to kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się będzie podobał. A na dole zdjęcie mojego rysunku.

***Rina***

- Jezu!!!- Krzyknęłam.
- Co sie stało?- Zapytał YoungJae.
- Kto mnie dotyka?- Zapytałam przerażona.
- Nie ja- powiedział i pokazał ręce skrzyżowane na piersiach.
- Ja też nie- powiedziała Neri i Gabi.
- My też- odpowiedziała reszta chłopaków.
Tylko Hana się nie odzywała.
- Hana?- Zapytałam.
Zero odzewu. Potrząsnęłam nią. Poruszyła się i odwróciła się w drugą stronę. Popatrzyłam się na jej oczy. "Ma zamknięte"- pomyślałam.- "To znaczy, że śpi". Przed chwilą leżała na mnie i trzymała rękę na moim kolanie. Uspokoiłam się trochę. Popatrzyłam sie jeszcze raz na koleżankę. Głowę spierała na ramieniu DaeHyun' a, a rękami trzymała nogi. Patrzyłam się tak na nich przez chwilę. Główny wokalista patrzył się na nią cały czas, ale nie mogłam rozszyfrować jego wzroku, bo było za ciemno. Uśmiechnęłam się i bezmyślnie oparłam głowę o ramię YoungJae' a. W momencie obraz mi się zlał i zasnęłam.

***Bang***

W pewnym momencie pojawiło się jakieś białe dziecko. Troszkę się przestraszyłem, ale nie tak jak Gabi. Dziewczyna schowała twarz za dłońmi i wtuliła się w mój tors. Uśmiechnąłem się mimo strasznego momentu. Byłem po prostu w siódmym niebie. Przytuliłem dziewczynę i wyszczerzyłem się jeszcze bardziej. Starałem się opanować, żeby nikt nie zauważył tego, ale jakoś mi nie wychodziło.
- Już nie ma tego dziecka?- Szepnęła Gabrysia.
- Nie ma- odszepnąłem jej.
Podniosła się i dalej oglądała film. A ja miałem wyszczerz na twarzy i maślane oczka. W ciągu filmu jeszcze kilka razy tak robiła. W pewnym momencie obraz mi się zlał i nic już więcej nie słyszałem.

***Gabi***

Film do końca oglądnęłam ja, Neri i JongUp.
- Ja pójdę- szepnął.- Muszę jeszcze coś rano załatwić.
- Ok- odszepnęłam mu.
- To cześć- powiedział i ruszył do drzwi.
- Cześć- szepnęłyśmy równo.
Usłyszałyśmy ciche trzaśnięcie drzwiami. Popatrzyłyśmy się na wszystkich śpiących. Rina miała głowę położoną na ramieniu YoungJae' a, a on no jej głowie miał swoją. Alicja z Zelo spali oparci obydwoje o swoje głowy. Hana miała głowę położoną na ramieniu DaeHyun' a, nogi trzymała rękami, które spadły na nogi głównego wokalisty. DaeHyun obejmował jeszcze do tego Hane i trzymał głowę na jej głowie. Popatrzyłam się na swoje ramię. Coś jakoś dziwnie mnie bolało. Na nim spał jak zabity Bang, a na Neri HimChan. Ale co dziwne wokalista obejmował moją przyjaciółkę obiema rękami. Popatrzyłyśmy się po sobie i prawie wybuchłyśmy śmiechem. Najlepszą sytuacje miałam ja, bo mogła pójść do swojego łóżka, ale nie chciałam i pozostałam w pozycji takiej jak byłam. Wyłączyłam telewizor i szepnęłam do Neri:
- Śpij tak jak siedzisz.
- Nigdzie nie zamierzałam się ruszać- powiedziała i słyszałam jak sie uśmiechnęła.
- To dobranoc- szepnęłam.
- Dobranoc.
Poszłyśmy spać.

***Alicja***

- Ajć- szepnęłam- moja szyja.
Otworzyłam oczy i podniosłam głowę. Coś pieprznęło o moje ramię. Popatrzyłam i wytrzeszczyłam oczy. "Na moim ramieniu śpi Zelo!!!"- Krzyknęłam w myślach. Porozglądałam się po prawie jasnym pokoju. Wszyscy spali jak zabici. Jednak coś mi nie pasowało.
- Hmmm- zamyśliłam się.
Popatrzyłam jeszcze raz na wszystkich. "Kogoś mi jednak brakuje"- pomyślałam- "a tak nie ma JongUp' a". Musiał wyjść jak już spałam. Porozglądałam się jeszcze po pokoju i ułożyłam się wygodnie na głowie Zelo. Zasnęłam szybko.

***Hana***

Obudziłam się i naciągnęłam. Coś ciasno mi było. Otworzyłam oczy i zobaczyłam twarz DaeHyun' a. Miał szeroki uśmiech na twarzy. Byliśmy bardzo blisko siebie. Odsunęłam się i prawie spadłam z sofy. Objął mnie w talii i powiedział:
- Uważaj.
- Dzięki- szepnęłam.
Usiadł na kanapie, a ja poszłam w jego ślady.
- Gdzie reszta?- Zapytałam.
- Siedzą w kuchni- odpowiedział z szerokim uśmiechem.
- Która godzina?- Zapytałam znowu.
- Hmmm...- zamyślił się.- Z tego co dobrze widzę na zegarku jest 12.
- Co?!- Krzyknęłam.
- No trochę wczoraj siedzieliśmy- powiedział.
- A ty dlaczego nie poszedłeś z nimi do kuchni?- Zapytałam.
- Yyy... no bo przed chwilą się obudziłem- wytłumaczył i oblizał wargi.
Przyglądnęłam się mu.
- Hmm?- Zapytał.
- Nie nic- zmieszałam się.
- Wczorajsza kolacja była naprawdę pyszna- powiedział.
- Dzięki- szepnęłam.
Uśmiechnął się.
- Idziemy na śniadanie?- Zapytałam.
- Możemy iść- odpowiedział.
Ale żadne z nas się nie ruszyło z miejsca.
- Hmm... może...- zaczął- chciałabyś...
-Tak?- Zapytałam.
- Chciałabyś się wybrać...- przerwała mu Gabi.
- No śpicie jeszcze czy nie!!!- Krzyknęła z kuchni.
- Już idziemy!- Odkrzyknęłam jej.- Więc o co chodziło?
- Już nic nie ważne- powiedział i spuścił głowę.
Popatrzyłam się na niego. Miał taką smutną minę. Dotknęłam jego ramienia i powiedziałam:
- Chodźmy coś zjeść.
- Dobra- wstał i poszedł do kuchni.
Popatrzyłam jeszcze chwilę na miejsce, w którym siedział i poszłam jego śladem.
- No nareszcie- powiedziała Gabi.
- Ale z was śpiochy- uśmiechnęła się Alicja.
Wymusiłam uśmiech i poszłam robić jedzenie.
- Jedliście już?- Zapytałam.
- Nie- odpowiedziała Neri i chłopcy.
- Czyli jak się domyślam czekaliście na mnie- stwierdziłam.
- No tak jakby- powiedział Bang.
- Kto chce omleta?- Zapytałam.
- Ja!!!- Krzyknęli wszyscy.
Zabrałam się do roboty.
- Potrzebna będzie mi pomoc- powiedziałam.
- To ja mogę ci pomóc- wstała Neri.
- Więc tak...- zastanowiłam się.- Trzeba iść do sklepu po mąkę jajka i jakąś dobrą szynkę.
- Czekaj zapisze- powiedziała.
- Hmm...- zastanawiałam się.- I jeszcze po jedno opakowanie bazylii i oregano. To wszystko.
- Jesteś pewna?- Zapytała Rina.
- Hmm...- myślałam.- Może ktoś jeszcze iść po coś słodkiego.
- To my pójdziemy- powiedziała Gabi.
- No pewnie- uśmiechnął się Bang.
- Ok- stwierdziłam.
Zaczęli się zbierać.
- Ale ciasta nie kupujcie, bo i tak mam później piec- zakomunikowałam.
- Dobra!- Krzyknęła Gabi.
- A wy nie idziecie?- Zwróciłam się do Neri i HimChan' a.
- Już tylko skończę pisać- powiedziała.
Bang i Gabi wyszli, a Neri i HimChan się szykowali do wyjścia.
- Rina pomożesz mi w przygotowaniu kilku omletów- zakomunikowałam.
- Już, już- powiedziała.
- Wyciąg smalec i jajka- rzekłam.
Wyciągnęłam trzy patelnie i trzy litrowe garczki.
- Daj trochę smalcu na patelnie.- Instruowałam.- Ale nie dawaj na kuchenkę.
- No jakbym nie wiedziała- powiedziała.
YoungJae i DaeHyun zaczęli się z nas śmiać. Popatrzyłyśmy się na siebie i wybuchłyśmy śmiechem. Gdy się uspokoiłyśmy zaczęłam robić omleta. Wsypałam wszystkie składniki i ubiłam trzepaczką w garczku. Po 20 minutach trzy omlety były gotowe. Ponakładałam trzy duże omlety na osobne talerze i podałam chłopakom. A dla Riny i Alicji zaczęłam robić nowe.
- Dziwne- powiedziałam.- Dlaczego oni jeszcze nie wracają.
- Może się zgubili- zaśmiał się YoungJae.
- Na pewno- uśmiechnęłam się- jak sklep zaraz mają na przeciwko hotelu.
- Z HimChan' em i Bang' iem bywa różnie- wyszczerzył się wokalista.
Jedli i śmiali się przez cały czas. A ja przyglądałam im się z zaciekawieniem.

***Gabi***

- Wybierzmy się pierwsze po ciastka, a później jeszcze muszę pójść kupić prezent Hanie na urodziny- powiedziałam.
- To ona ma dzisiaj urodziny?- Zapytał zdziwiony.
- Jutro, ale chce dzisiaj jej prezent kupić- wytłumaczyłam.- Znasz jakieś sklepy z ciuchami?
- No to pewnie- wyszczerzył się.- A tak poza tym co ona chciałaby dostać?
- Hmm...- zastanowiłam się.- Z tego co wiem to zawsze chciała dostać płytę z piosenkami kilku zespołów.
- Ooo- zaciekawił się.- A jakich na przykład?
- Hmm... na przykład B.A.P?- Uśmiechnęłam się.
- CO?- Zdziwił się i to bardzo.
- No co?- Wyszczerzyłam się.
- Naszą płytę?- Szepnął.
- Hmm kogo jeszcze?- Zamyśliłam się.- A B2ST, B1A4, A-JAX, The Gazette, NU'EST i chyba tyle.
- O cholera- szepnął znowu.
- Coś nie tak?- Zapytałam.
- Wy nas znacie- wydusił ledwie słyszalnie.
- Noo- powiedziałam wolno.- A i jeszcze SHINee i BIGBANG.
- Wow!- Krzyknął.- Wy nas znacie.
Wyszczerzył się. Kupiliśmy kilka czekolad i poszliśmy do galerii. Połaziliśmy i kupiliśmy (każdy osobno) prezent dla Hany. Bang obiecał, że załatwi podpisy od BIGBANG i NU'EST. I oczywiście swoje też dorzucą na swoją płytę.
- Może poszlibyśmy gdzieś jutro wieczorem?- Zapytał lider.
Zastygłam, ale szybko się opanowałam.
- Hmm...- zastanowiłam się.- Dobra.
Wyszczerzył się.
- No to bądź gotowa o 19- uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- A gdzie idziemy?- Zapytałam.
- A zobaczysz- powiedział tajemniczo.
Wróciliśmy do naszego mieszkania. Ja oczywiście z ogromnym wyszczerzem.

***Neri***

Szliśmy (znowu) przez chwilę w milczeniu i przez ten czas właśnie sobie wspomniałam o urodzinach Hany.
- O szlak!- Krzyknęłam aż HimChan podskoczył.
- Co się stało?- Zapytał.
- Zapomniałam całkiem o urodzinach Hany!- Krzyknęłam znowu.
- A która to?- Zapytał ponownie.
Popatrzyłam się na niego jak na głupka, ale słodkiego.
- Ta co wczoraj gotowała spaghetti i kazała nam iść po zakupy- wytłumaczyłam.
- O ta co spała razem z DaeHyun' em na kanapie?- Zapytał coś kojarząc.
Kiwnęłam głową. "Jak słodko wygląda jak myśli"- pomyślałam.- "Ciekawe czy to mu się często zdarza". Zaśmiałam się mimo woli.
- Z czego się śmiejesz?- Zapytał.
- Z niczego- powiedziałam.- Chodźmy już do tego sklepu.
Weszliśmy i kupiłam potrzebne składniki. Później skierowaliśmy się (a raczej HimChan poprowadził mnie) do wielkiej galerii. Przy wejściu do środka zamieniliśmy słowo z Gabi i Bang' iem. Obydwoje kupili prezent dla Hany. Przyjaciółka pokazała mi jaką świetną bluzkę (i legginsy do tego) kupiła naszej jubilatce. Lider kupił jej płyty z zespołami NU'EST i BIGBANG, oraz swoją dołączył. Nie wiedziałam co jej kupić, ale z HimChan' em wpadliśmy na pomysł, żeby kupić jej dużego miśka. Złożyliśmy się po połowie i wybraliśmy ogromny prezent dla Hany. Zmierzaliśmy do wyjścia z ogromnej galerii.
- Może poszłabyś ze mną do planetarium?- Zapytał niespodziewanie wokalista.
Zatkało mnie.
- To co chcesz iść?- Zapytał jeszcze raz.
- Pewnie- powiedziałam z szerokim uśmiechem chociaż byłam strasznie zdziwiona.
- No to może hmm...- zastanowił się- o 19?
- Hmm...- zamyśliłam się teraz ja.- Ok pasuje mi.
- No to wspaniale- uśmiechnął się.
I tak przez całą drogę rozmawialiśmy o planetach oraz o naszych zainteresowaniach aż doszliśmy do naszego mieszkania.
- Ej- zatrzymałam go.
- Co się stało?- Zapytał.
- Ona zobaczy tego miśka- wskazałam na ogromnego pluszaka.
- Hmm...- zastanowił się- to ja zaniosę go do naszego mieszkania.
- Dobra to ja poczekam tutaj na ciebie- powiedziałam.
Weszliśmy razem z zakupami do naszego już mieszkania.

***Hana***

- No nareszcie- powiedziałam.- Będziecie musieli teraz czekać na jedzenie, bo Rina i YoungJae gdzieś wybyli, Zelo i Alicja tak samo.
- Nie ma sprawy- uśmiechnęła się nieobecna Neri.
Popatrzyłam się na nią i stwierdziłam, że jak na razie to nie jest czas na rozmowę. Zabrałam się do smażenia kolejnych trzech omletów. Głodomory zjedli je w szybkim tempie. Poszukałam jeszcze rurek z kremem w szafce i wyrzuciłam je na półmisek oraz dodałam czekolady, które kupili Bang i Gabi. Prawie wszystko zniknęło z talerza.
- Hej!- Krzyknęłam.- Może zostawcie coś dla nieobecnych tu teraz.
- Oni nie chcą- powiedział HimChan z ogromnym wyszczerzem.
Popatrzyłam się na wszystkich w kuchni i powiedziałam:
- Nie. To zostaje.
I zabrałam talerz. Schowałam go do szafki. Słyszałam jeszcze protesty.

***Rina***

- Więc o co chodzi?- Zapytałam zatrzymując się.
- Yyy... no więc tak- zaczynał.- Poszłabyś ze mną jutro do zoo?
- Ja?- Zapytałam zdziwiona.
- Nooo- powiedział.
- No dobra- wyszczerzyłam się.- A o której?
"YoungJae zaprosił mnie na randkę!!!!!!!"- Krzyczałam w myślach.
- Hmm...- zastanowił się.- Może tak o 16?
- Dobra- uśmiechnęłam się.
- No to jesteśmy umówieni- uśmiechnął się.
Kiwnęłam głową.
- To co wracamy?- Zapytał.
Kiwnęłam znowu głową. Nie mogłam wydusić słowa. Strasznie chciało mi się skakać ze szczęścia.

***Alicja***

- Gdzie idziemy?- Zapytałam.
- Więc...-zaczął.- Chciałabyś... jutro... iść... do kina... z- ze mną?
Zatkało mnie. Normalnie mnie zatkało.
- To jak?- Popatrzył się na mnie pieskim wzrokiem.
- Ok- wyszczerzyłam się.
- No to wspaniale!- Krzyknął ucieszony.- Już myślałem, że mi odmówisz.
- No wiesz co.- Powiedziałam.
- To o której ci pasuje?- Zapytał.
- Hmm...- zastanowiłam się- może o 18?
- Dobra- uśmiechnął się.- A na co chcesz iść?
- Mają tu jakiś fajny horror?- Zapytałam.
- No coś tam jest- podrapał sie po głowie.
Zrobił przy tym zabawną minę. Zaśmiałam się.
- Z czego się śmiejesz?- Zapytał.
- Z twojej miny- zaczęłam się jeszcze głośniej śmiać.
- A z której?- Zapytał ponownie.- Bo ja robię dużo śmiesznych min.
I zaczął się wykrzywiać. Śmiałam się przez cały czas aż rozbolał mnie brzuch.
- T- tyle- wydusiłam przez kolejne ataki śmiechu.
- Jesteś pewna?- Zapytał.
Kiwnęłam głową. Łapiąc się za brzuch. Jeszcze chwilę pochodziliśmy po ulicach i wróciliśmy do naszego mieszkania.

***Hana***

- Dzisiaj ja garów nie myję- zakomunikowałam.
DaeHyun popatrzył się na mnie i uśmiechnął. Przełknęłam ślinę i uśmiechnęłam się nerwowo. Odwróciłam od niego wzrok i zapytałam:
- No to kto myje?
- Może zagramy w papier i nożyce?- Zaproponowała Gabi.
- Dobra tylko ja nie biorę udziału- rzekłam.
- Niech ci już będzie- westchnęła Gabrysia.
- No to trzy, cztery i!- Krzyknęłam.
- Ha, ha, ha, ha, ha- zaśmiała się Rina.
- Trzy, cztery i!- Krzyknęłam znowu.
- No i jest git- powiedziała Alicja.
- Nie dam ci wygrać- uśmiechnęła się Gabi.
- Zobaczymy jeszcze- wyszczerzyła się Neri i stanęła w walecznej pozie.
- Trzy, cztery i!- Krzyknęłam ostatni raz.
- Mówiłam, że nie dam ci wygrać- ucieszyła się Gabi.
Ręce Neri opadły.
- Prawo dżungli- szepnęłam jej do ucha.
Popatrzyła się na mnie i zwróciła się do Gabi:
- Następnym razem przegrasz obiecuję ci to.
- Kiedy to będzie- wyszczerzyła się Gabrysia.
- Dzisiaj- zakomunikowałam.
Popatrzyła się na mnie wzrokiem mordercy.
- No trzeba będzie umyć jeszcze gary po tym jak upiekę ciasto- uśmiechnęłam się- a że ty byłaś przedostatnia w tej grze to będziesz miała zaszczyt umyć później naczynia.
- Zabiję, uduszę i poćwiartuję- uśmiechnęła się.
- I kto wam będzie gotował?- Zapytałam z uśmiechem podnosząc jedna  brew do góry.
- No to może nie zabi...- nie dokończyła.
Chłopcy patrzyli się na nas jak na niedorozwinięte umysłowo dzieci z przedszkola.
- To jest jakaś okazja, że będziesz piekła ciastko na jutro?- Zapytał YoungJae.
- Nie, nie ma- szepnęłam.
- Oj nie kłam- wyszczerzyła się Neri.- Przecież jutro są twoje...
Nie pozwoliłam jej dokończyć.
- Może pójdziesz już myć naczynia?- Zapytałam.
- My już może pójdziemy- powiedział HimChan.
Neri gwałtownie się obróciła i prawie powaliła mnie z nóg. Gdyby nie krzesło już dawno leżałabym na podłodze.
- Tak szybko?- Zapytała.
- No siedzimy u was już od wczoraj- wyszczerzył się Bang i popatrzył na Gabi.
- No właśnie- odezwał się teraz po dłuższym czasie DaeHyun.
Przyglądnęłam mu się. Od tamtego momentu co chciał mi coś powiedzieć nie odzywa się do mnie.
- Przepraszam was na chwilę- i wyszłam.
Wzięłam ciuchy do przebrania i poszłam wziąć kąpiel.

***Neri***

- No to jest jakaś okazja, że będzie piekła ciastko?- Ponowił pytanie YoungJae.
- Jutro są jej urodziny- powiedziałam.
- O cholera całkiem zapomniałam!- Krzyknęła Rina.
- Ja też- powiedziała Alicja.
- Dobrze, że macie taką Neri to wam przypomni- uśmiechnęłam się.
- To ona ma jutro urodziny?!- Zdziwił się DaeHyun.
- Teraz dopiero dotarło?- Zapytała Gabi.
Zamyślił się.
- Halo żyjesz- Bang pstrykał palcami mu przed oczami.
- Bierz te paluchy- powiedział.
- Co jej kupiłaś?- Zapytała Rina.
- Z HimChan' em na pół dużego miśka- powiedziałam.
- A ty Gabi co jej kupiłaś?- Zapytała teraz Alicja.
- Bluzkę i legginsy- uśmiechnęła się.
- Ja jej kupiłem płyty z dwoma zespołami i jedną jeszcze z naszym- wyszczerzył się Bang.
- A skąd wiesz, że jej się spodoba?- Zapytała podejrzanie Rina.
- Bo ja mu powiedziałam- uśmiechnęła się Gabi.
- Co?- Zapytał jakby dopiero co obudzony DaeHyun.- Wy nas znacie?
- Ale ty jesteś ciężko kapujący- wypaliła Alicja.
Popatrzyłam się na Rinę a ona na mnie. Wybuchłyśmy głośnym śmiechem.
- Ok, ok dobra- przyznała Ala- ja tez jestem ciężko kapującym człowiekiem.
- My już chyba pójdziemy- powiedział YoungJae.
- Chwila!- Krzyknął DaeHyun.
- Co się stało?- Zapytałam wracając do mycia garów.
- Jaki pr...- nie dokończył.
- No jestem- powiedziała Hana wchodząc do kuchni.
- Co chciałeś powiedzieć?- Zapytałam DaeHyun' a.
- Już nic- pokręcił głową- chodźmy już.
- Ale...- szepnęła cicho Hana.
- No to do zobaczenia dziewczyny- uśmiechnął się Bang.
- No cześć- powiedziałyśmy równo oprócz Hany.
Stała w drzwiach od momentu przyjścia do kuchni. Przepuściła zespół ciągle niedowierzając. Chłopcy wyszli i Hana zaczęła gadać.
- No to teraz gadać- powiedziała stanowczo.
- Ale co?- Zapytała Gabi z wyszczerzem.
Hana prześwidrowała ją wzrokiem.
- Przecież widzę- stwierdziła.
- Dobra już- uśmiechnęła się jeszcze bardziej najstarsza z nas.- Bang zapytał się mnie czy nie wybiorę się z nim gdzieś.

Zelo :)


3 komentarze:

  1. Ale ty świetnie malujesz! A co do rozdziału genialny, nie mogę doczekać się kolejnego^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne!!!!kocham twoje opowiadanie ^.^

    OdpowiedzUsuń