Tak więc no to kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się będzie podobał. A na dole zdjęcie mojego rysunku.
***Rina***
- Jezu!!!- Krzyknęłam.
- Co sie stało?- Zapytał YoungJae.
- Kto mnie dotyka?- Zapytałam przerażona.
- Nie ja- powiedział i pokazał ręce skrzyżowane na
piersiach.
- Ja też nie- powiedziała Neri i Gabi.
- My też- odpowiedziała reszta chłopaków.
Tylko Hana się nie odzywała.
- Hana?- Zapytałam.
Zero odzewu. Potrząsnęłam nią. Poruszyła się i odwróciła
się w drugą stronę. Popatrzyłam się na jej oczy. "Ma zamknięte"-
pomyślałam.- "To znaczy, że śpi". Przed chwilą leżała na mnie i
trzymała rękę na moim kolanie. Uspokoiłam się trochę. Popatrzyłam sie jeszcze
raz na koleżankę. Głowę spierała na ramieniu DaeHyun' a, a rękami trzymała
nogi. Patrzyłam się tak na nich przez chwilę. Główny wokalista patrzył się na
nią cały czas, ale nie mogłam rozszyfrować jego wzroku, bo było za ciemno.
Uśmiechnęłam się i bezmyślnie oparłam głowę o ramię YoungJae' a. W momencie
obraz mi się zlał i zasnęłam.
***Bang***
W pewnym momencie pojawiło się jakieś białe dziecko.
Troszkę się przestraszyłem, ale nie tak jak Gabi. Dziewczyna schowała twarz za
dłońmi i wtuliła się w mój tors. Uśmiechnąłem się mimo strasznego momentu.
Byłem po prostu w siódmym niebie. Przytuliłem dziewczynę i wyszczerzyłem się
jeszcze bardziej. Starałem się opanować, żeby nikt nie zauważył tego, ale jakoś
mi nie wychodziło.
- Już nie ma tego dziecka?- Szepnęła Gabrysia.
- Nie ma- odszepnąłem jej.
Podniosła się i dalej oglądała film. A ja miałem
wyszczerz na twarzy i maślane oczka. W ciągu filmu jeszcze kilka razy tak
robiła. W pewnym momencie obraz mi się zlał i nic już więcej nie słyszałem.
***Gabi***
Film do końca oglądnęłam ja, Neri i JongUp.
- Ja pójdę- szepnął.- Muszę jeszcze coś rano załatwić.
- Ok- odszepnęłam mu.
- To cześć- powiedział i ruszył do drzwi.
- Cześć- szepnęłyśmy równo.
Usłyszałyśmy ciche trzaśnięcie drzwiami. Popatrzyłyśmy
się na wszystkich śpiących. Rina miała głowę położoną na ramieniu YoungJae' a,
a on no jej głowie miał swoją. Alicja z Zelo spali oparci obydwoje o swoje
głowy. Hana miała głowę położoną na ramieniu DaeHyun' a, nogi trzymała rękami,
które spadły na nogi głównego wokalisty. DaeHyun obejmował jeszcze do tego Hane
i trzymał głowę na jej głowie. Popatrzyłam się na swoje ramię. Coś jakoś
dziwnie mnie bolało. Na nim spał jak zabity Bang, a na Neri HimChan. Ale co
dziwne wokalista obejmował moją przyjaciółkę obiema rękami. Popatrzyłyśmy się
po sobie i prawie wybuchłyśmy śmiechem. Najlepszą sytuacje miałam ja, bo mogła
pójść do swojego łóżka, ale nie chciałam i pozostałam w pozycji takiej jak
byłam. Wyłączyłam telewizor i szepnęłam do Neri:
- Śpij tak jak siedzisz.
- Nigdzie nie zamierzałam się ruszać- powiedziała i
słyszałam jak sie uśmiechnęła.
- To dobranoc- szepnęłam.
- Dobranoc.
Poszłyśmy spać.
***Alicja***
- Ajć- szepnęłam- moja szyja.
Otworzyłam oczy i podniosłam głowę. Coś pieprznęło o moje
ramię. Popatrzyłam i wytrzeszczyłam oczy. "Na moim ramieniu śpi
Zelo!!!"- Krzyknęłam w myślach. Porozglądałam się po prawie jasnym pokoju.
Wszyscy spali jak zabici. Jednak coś mi nie pasowało.
- Hmmm- zamyśliłam się.
Popatrzyłam jeszcze raz na wszystkich. "Kogoś mi
jednak brakuje"- pomyślałam- "a tak nie ma JongUp' a". Musiał
wyjść jak już spałam. Porozglądałam się jeszcze po pokoju i ułożyłam się
wygodnie na głowie Zelo. Zasnęłam szybko.
***Hana***
Obudziłam się i naciągnęłam. Coś ciasno mi było.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam twarz DaeHyun' a. Miał szeroki uśmiech na twarzy.
Byliśmy bardzo blisko siebie. Odsunęłam się i prawie spadłam z sofy. Objął mnie
w talii i powiedział:
- Uważaj.
- Dzięki- szepnęłam.
Usiadł na kanapie, a ja poszłam w jego ślady.
- Gdzie reszta?- Zapytałam.
- Siedzą w kuchni- odpowiedział z szerokim uśmiechem.
- Która godzina?- Zapytałam znowu.
- Hmmm...- zamyślił się.- Z tego co dobrze widzę na
zegarku jest 12.
- Co?!- Krzyknęłam.
- No trochę wczoraj siedzieliśmy- powiedział.
- A ty dlaczego nie poszedłeś z nimi do kuchni?-
Zapytałam.
- Yyy... no bo przed chwilą się obudziłem- wytłumaczył i
oblizał wargi.
Przyglądnęłam się mu.
- Hmm?- Zapytał.
- Nie nic- zmieszałam się.
- Wczorajsza kolacja była naprawdę pyszna- powiedział.
- Dzięki- szepnęłam.
Uśmiechnął się.
- Idziemy na śniadanie?- Zapytałam.
- Możemy iść- odpowiedział.
Ale żadne z nas się nie ruszyło z miejsca.
- Hmm... może...- zaczął- chciałabyś...
-Tak?- Zapytałam.
- Chciałabyś się wybrać...- przerwała mu Gabi.
- No śpicie jeszcze czy nie!!!- Krzyknęła z kuchni.
- Już idziemy!- Odkrzyknęłam jej.- Więc o co chodziło?
- Już nic nie ważne- powiedział i spuścił głowę.
Popatrzyłam się na niego. Miał taką smutną minę.
Dotknęłam jego ramienia i powiedziałam:
- Chodźmy coś zjeść.
- Dobra- wstał i poszedł do kuchni.
Popatrzyłam jeszcze chwilę na miejsce, w którym siedział
i poszłam jego śladem.
- No nareszcie- powiedziała Gabi.
- Ale z was śpiochy- uśmiechnęła się Alicja.
Wymusiłam uśmiech i poszłam robić jedzenie.
- Jedliście już?- Zapytałam.
- Nie- odpowiedziała Neri i chłopcy.
- Czyli jak się domyślam czekaliście na mnie-
stwierdziłam.
- No tak jakby- powiedział Bang.
- Kto chce omleta?- Zapytałam.
- Ja!!!- Krzyknęli wszyscy.
Zabrałam się do roboty.
- Potrzebna będzie mi pomoc- powiedziałam.
- To ja mogę ci pomóc- wstała Neri.
- Więc tak...- zastanowiłam się.- Trzeba iść do sklepu po
mąkę jajka i jakąś dobrą szynkę.
- Czekaj zapisze- powiedziała.
- Hmm...- zastanawiałam się.- I jeszcze po jedno opakowanie
bazylii i oregano. To wszystko.
- Jesteś pewna?- Zapytała Rina.
- Hmm...- myślałam.- Może ktoś jeszcze iść po coś
słodkiego.
- To my pójdziemy- powiedziała Gabi.
- No pewnie- uśmiechnął się Bang.
- Ok- stwierdziłam.
Zaczęli się zbierać.
- Ale ciasta nie kupujcie, bo i tak mam później piec-
zakomunikowałam.
- Dobra!- Krzyknęła Gabi.
- A wy nie idziecie?- Zwróciłam się do Neri i HimChan' a.
- Już tylko skończę pisać- powiedziała.
Bang i Gabi wyszli, a Neri i HimChan się szykowali do
wyjścia.
- Rina pomożesz mi w przygotowaniu kilku omletów-
zakomunikowałam.
- Już, już- powiedziała.
- Wyciąg smalec i jajka- rzekłam.
Wyciągnęłam trzy patelnie i trzy litrowe garczki.
- Daj trochę smalcu na patelnie.- Instruowałam.- Ale nie
dawaj na kuchenkę.
- No jakbym nie wiedziała- powiedziała.
YoungJae i DaeHyun zaczęli się z nas śmiać. Popatrzyłyśmy
się na siebie i wybuchłyśmy śmiechem. Gdy się uspokoiłyśmy zaczęłam robić
omleta. Wsypałam wszystkie składniki i ubiłam trzepaczką w garczku. Po 20
minutach trzy omlety były gotowe. Ponakładałam trzy duże omlety na osobne
talerze i podałam chłopakom. A dla Riny i Alicji zaczęłam robić nowe.
- Dziwne- powiedziałam.- Dlaczego oni jeszcze nie
wracają.
- Może się zgubili- zaśmiał się YoungJae.
- Na pewno- uśmiechnęłam się- jak sklep zaraz mają na
przeciwko hotelu.
- Z HimChan' em i Bang' iem bywa różnie- wyszczerzył się
wokalista.
Jedli i śmiali się przez cały czas. A ja przyglądałam im
się z zaciekawieniem.
***Gabi***
- Wybierzmy się pierwsze po ciastka, a później jeszcze
muszę pójść kupić prezent Hanie na urodziny- powiedziałam.
- To ona ma dzisiaj urodziny?- Zapytał zdziwiony.
- Jutro, ale chce dzisiaj jej prezent kupić-
wytłumaczyłam.- Znasz jakieś sklepy z ciuchami?
- No to pewnie- wyszczerzył się.- A tak poza tym co ona
chciałaby dostać?
- Hmm...- zastanowiłam się.- Z tego co wiem to zawsze
chciała dostać płytę z piosenkami kilku zespołów.
- Ooo- zaciekawił się.- A jakich na przykład?
- Hmm... na przykład B.A.P?- Uśmiechnęłam się.
- CO?- Zdziwił się i to bardzo.
- No co?- Wyszczerzyłam się.
- Naszą płytę?- Szepnął.
- Hmm kogo jeszcze?- Zamyśliłam się.- A B2ST, B1A4,
A-JAX, The Gazette, NU'EST i chyba tyle.
- O cholera- szepnął znowu.
- Coś nie tak?- Zapytałam.
- Wy nas znacie- wydusił ledwie słyszalnie.
- Noo- powiedziałam wolno.- A i jeszcze SHINee i BIGBANG.
- Wow!- Krzyknął.- Wy nas znacie.
Wyszczerzył się. Kupiliśmy kilka czekolad i poszliśmy do
galerii. Połaziliśmy i kupiliśmy (każdy osobno) prezent dla Hany. Bang obiecał,
że załatwi podpisy od BIGBANG i NU'EST. I oczywiście swoje też dorzucą na swoją
płytę.
- Może poszlibyśmy gdzieś jutro wieczorem?- Zapytał
lider.
Zastygłam, ale szybko się opanowałam.
- Hmm...- zastanowiłam się.- Dobra.
Wyszczerzył się.
- No to bądź gotowa o 19- uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- A gdzie idziemy?- Zapytałam.
- A zobaczysz- powiedział tajemniczo.
Wróciliśmy do naszego mieszkania. Ja oczywiście z
ogromnym wyszczerzem.
***Neri***
Szliśmy (znowu) przez chwilę w milczeniu i przez ten czas
właśnie sobie wspomniałam o urodzinach Hany.
- O szlak!- Krzyknęłam aż HimChan podskoczył.
- Co się stało?- Zapytał.
- Zapomniałam całkiem o urodzinach Hany!- Krzyknęłam
znowu.
- A która to?- Zapytał ponownie.
Popatrzyłam się na niego jak na głupka, ale słodkiego.
- Ta co wczoraj gotowała spaghetti i kazała nam iść po
zakupy- wytłumaczyłam.
- O ta co spała razem z DaeHyun' em na kanapie?- Zapytał
coś kojarząc.
Kiwnęłam głową. "Jak słodko wygląda jak myśli"-
pomyślałam.- "Ciekawe czy to mu się często zdarza". Zaśmiałam się
mimo woli.
- Z czego się śmiejesz?- Zapytał.
- Z niczego- powiedziałam.- Chodźmy już do tego sklepu.
Weszliśmy i kupiłam potrzebne składniki. Później
skierowaliśmy się (a raczej HimChan poprowadził mnie) do wielkiej galerii. Przy
wejściu do środka zamieniliśmy słowo z Gabi i Bang' iem. Obydwoje kupili
prezent dla Hany. Przyjaciółka pokazała mi jaką świetną bluzkę (i legginsy do
tego) kupiła naszej jubilatce. Lider kupił jej płyty z zespołami NU'EST i
BIGBANG, oraz swoją dołączył. Nie wiedziałam co jej kupić, ale z HimChan' em
wpadliśmy na pomysł, żeby kupić jej dużego miśka. Złożyliśmy się po połowie i
wybraliśmy ogromny prezent dla Hany. Zmierzaliśmy do wyjścia z ogromnej
galerii.
- Może poszłabyś ze mną do planetarium?- Zapytał
niespodziewanie wokalista.
Zatkało mnie.
- To co chcesz iść?- Zapytał jeszcze raz.
- Pewnie- powiedziałam z szerokim uśmiechem chociaż byłam
strasznie zdziwiona.
- No to może hmm...- zastanowił się- o 19?
- Hmm...- zamyśliłam się teraz ja.- Ok pasuje mi.
- No to wspaniale- uśmiechnął się.
I tak przez całą drogę rozmawialiśmy o planetach oraz o
naszych zainteresowaniach aż doszliśmy do naszego mieszkania.
- Ej- zatrzymałam go.
- Co się stało?- Zapytał.
- Ona zobaczy tego miśka- wskazałam na ogromnego
pluszaka.
- Hmm...- zastanowił się- to ja zaniosę go do naszego
mieszkania.
- Dobra to ja poczekam tutaj na ciebie- powiedziałam.
Weszliśmy razem z zakupami do naszego już mieszkania.
***Hana***
- No nareszcie- powiedziałam.- Będziecie musieli teraz
czekać na jedzenie, bo Rina i YoungJae gdzieś wybyli, Zelo i Alicja tak samo.
- Nie ma sprawy- uśmiechnęła się nieobecna Neri.
Popatrzyłam się na nią i stwierdziłam, że jak na razie to
nie jest czas na rozmowę. Zabrałam się do smażenia kolejnych trzech omletów.
Głodomory zjedli je w szybkim tempie. Poszukałam jeszcze rurek z kremem w
szafce i wyrzuciłam je na półmisek oraz dodałam czekolady, które kupili Bang i
Gabi. Prawie wszystko zniknęło z talerza.
- Hej!- Krzyknęłam.- Może zostawcie coś dla nieobecnych
tu teraz.
- Oni nie chcą- powiedział HimChan z ogromnym
wyszczerzem.
Popatrzyłam się na wszystkich w kuchni i powiedziałam:
- Nie. To zostaje.
I zabrałam talerz. Schowałam go do szafki. Słyszałam
jeszcze protesty.
***Rina***
- Więc o co chodzi?- Zapytałam zatrzymując się.
- Yyy... no więc tak- zaczynał.- Poszłabyś ze mną jutro do
zoo?
- Ja?- Zapytałam zdziwiona.
- Nooo- powiedział.
- No dobra- wyszczerzyłam się.- A o której?
"YoungJae zaprosił mnie na randkę!!!!!!!"-
Krzyczałam w myślach.
- Hmm...- zastanowił się.- Może tak o 16?
- Dobra- uśmiechnęłam się.
- No to jesteśmy umówieni- uśmiechnął się.
Kiwnęłam głową.
- To co wracamy?- Zapytał.
Kiwnęłam znowu głową. Nie mogłam wydusić słowa. Strasznie
chciało mi się skakać ze szczęścia.
***Alicja***
- Gdzie idziemy?- Zapytałam.
- Więc...-zaczął.- Chciałabyś... jutro... iść... do kina...
z- ze mną?
Zatkało mnie. Normalnie mnie zatkało.
- To jak?- Popatrzył się na mnie pieskim wzrokiem.
- Ok- wyszczerzyłam się.
- No to wspaniale!- Krzyknął ucieszony.- Już myślałem, że
mi odmówisz.
- No wiesz co.- Powiedziałam.
- To o której ci pasuje?- Zapytał.
- Hmm...- zastanowiłam się- może o 18?
- Dobra- uśmiechnął się.- A na co chcesz iść?
- Mają tu jakiś fajny horror?- Zapytałam.
- No coś tam jest- podrapał sie po głowie.
Zrobił przy tym zabawną minę. Zaśmiałam się.
- Z czego się śmiejesz?- Zapytał.
- Z twojej miny- zaczęłam się jeszcze głośniej śmiać.
- A z której?- Zapytał ponownie.- Bo ja robię dużo
śmiesznych min.
I zaczął się wykrzywiać. Śmiałam się przez cały czas aż
rozbolał mnie brzuch.
- T- tyle- wydusiłam przez kolejne ataki śmiechu.
- Jesteś pewna?- Zapytał.
Kiwnęłam głową. Łapiąc się za brzuch. Jeszcze chwilę
pochodziliśmy po ulicach i wróciliśmy do naszego mieszkania.
***Hana***
- Dzisiaj ja garów nie myję- zakomunikowałam.
DaeHyun popatrzył się na mnie i uśmiechnął. Przełknęłam
ślinę i uśmiechnęłam się nerwowo. Odwróciłam od niego wzrok i zapytałam:
- No to kto myje?
- Może zagramy w papier i nożyce?- Zaproponowała Gabi.
- Dobra tylko ja nie biorę udziału- rzekłam.
- Niech ci już będzie- westchnęła Gabrysia.
- No to trzy, cztery i!- Krzyknęłam.
- Ha, ha, ha, ha, ha- zaśmiała się Rina.
- Trzy, cztery i!- Krzyknęłam znowu.
- No i jest git- powiedziała Alicja.
- Nie dam ci wygrać- uśmiechnęła się Gabi.
- Zobaczymy jeszcze- wyszczerzyła się Neri i stanęła w
walecznej pozie.
- Trzy, cztery i!- Krzyknęłam ostatni raz.
- Mówiłam, że nie dam ci wygrać- ucieszyła się Gabi.
Ręce Neri opadły.
- Prawo dżungli- szepnęłam jej do ucha.
Popatrzyła się na mnie i zwróciła się do Gabi:
- Następnym razem przegrasz obiecuję ci to.
- Kiedy to będzie- wyszczerzyła się Gabrysia.
- Dzisiaj- zakomunikowałam.
Popatrzyła się na mnie wzrokiem mordercy.
- No trzeba będzie umyć jeszcze gary po tym jak upiekę
ciasto- uśmiechnęłam się- a że ty byłaś przedostatnia w tej grze to będziesz
miała zaszczyt umyć później naczynia.
- Zabiję, uduszę i poćwiartuję- uśmiechnęła się.
- I kto wam będzie gotował?- Zapytałam z uśmiechem
podnosząc jedna brew do góry.
- No to może nie zabi...- nie dokończyła.
Chłopcy patrzyli się na nas jak na niedorozwinięte
umysłowo dzieci z przedszkola.
- To jest jakaś okazja, że będziesz piekła ciastko na
jutro?- Zapytał YoungJae.
- Nie, nie ma- szepnęłam.
- Oj nie kłam- wyszczerzyła się Neri.- Przecież jutro są
twoje...
Nie pozwoliłam jej dokończyć.
- Może pójdziesz już myć naczynia?- Zapytałam.
- My już może pójdziemy- powiedział HimChan.
Neri gwałtownie się obróciła i prawie powaliła mnie z
nóg. Gdyby nie krzesło już dawno leżałabym na podłodze.
- Tak szybko?- Zapytała.
- No siedzimy u was już od wczoraj- wyszczerzył się Bang
i popatrzył na Gabi.
- No właśnie- odezwał się teraz po dłuższym czasie
DaeHyun.
Przyglądnęłam mu się. Od tamtego momentu co chciał mi coś
powiedzieć nie odzywa się do mnie.
- Przepraszam was na chwilę- i wyszłam.
Wzięłam ciuchy do przebrania i poszłam wziąć kąpiel.
***Neri***
- No to jest jakaś okazja, że będzie piekła ciastko?-
Ponowił pytanie YoungJae.
- Jutro są jej urodziny- powiedziałam.
- O cholera całkiem zapomniałam!- Krzyknęła Rina.
- Ja też- powiedziała Alicja.
- Dobrze, że macie taką Neri to wam przypomni- uśmiechnęłam
się.
- To ona ma jutro urodziny?!- Zdziwił się DaeHyun.
- Teraz dopiero dotarło?- Zapytała Gabi.
Zamyślił się.
- Halo żyjesz- Bang pstrykał palcami mu przed oczami.
- Bierz te paluchy- powiedział.
- Co jej kupiłaś?- Zapytała Rina.
- Z HimChan' em na pół dużego miśka- powiedziałam.
- A ty Gabi co jej kupiłaś?- Zapytała teraz Alicja.
- Bluzkę i legginsy- uśmiechnęła się.
- Ja jej kupiłem płyty z dwoma zespołami i jedną jeszcze
z naszym- wyszczerzył się Bang.
- A skąd wiesz, że jej się spodoba?- Zapytała podejrzanie
Rina.
- Bo ja mu powiedziałam- uśmiechnęła się Gabi.
- Co?- Zapytał jakby dopiero co obudzony DaeHyun.- Wy nas
znacie?
- Ale ty jesteś ciężko kapujący- wypaliła Alicja.
Popatrzyłam się na Rinę a ona na mnie. Wybuchłyśmy
głośnym śmiechem.
- Ok, ok dobra- przyznała Ala- ja tez jestem ciężko
kapującym człowiekiem.
- My już chyba pójdziemy- powiedział YoungJae.
- Chwila!- Krzyknął DaeHyun.
- Co się stało?- Zapytałam wracając do mycia garów.
- Jaki pr...- nie dokończył.
- No jestem- powiedziała Hana wchodząc do kuchni.
- Co chciałeś powiedzieć?- Zapytałam DaeHyun' a.
- Już nic- pokręcił głową- chodźmy już.
- Ale...- szepnęła cicho Hana.
- No to do zobaczenia dziewczyny- uśmiechnął się Bang.
- No cześć- powiedziałyśmy równo oprócz Hany.
Stała w drzwiach od momentu przyjścia do kuchni. Przepuściła
zespół ciągle niedowierzając. Chłopcy wyszli i Hana zaczęła gadać.
- No to teraz gadać- powiedziała stanowczo.
- Ale co?- Zapytała Gabi z wyszczerzem.
Hana prześwidrowała ją wzrokiem.
- Przecież widzę- stwierdziła.
- Dobra już- uśmiechnęła się jeszcze bardziej najstarsza
z nas.- Bang zapytał się mnie czy nie wybiorę się z nim gdzieś.
Zelo :) |
Ale ty świetnie malujesz! A co do rozdziału genialny, nie mogę doczekać się kolejnego^^
OdpowiedzUsuńCudne!!!!kocham twoje opowiadanie ^.^
OdpowiedzUsuńZajebiste :D
OdpowiedzUsuń