Scenariusz dla fikumikuxd. Cóż mam nadzieje, że się spodoba ;)
Prowadziłaś kurs rysunku. Wybrali ciebie, bo
świetnie nawiązywałaś rozmowy z nowymi ludźmi i oczywiście wspaniale rysowałaś.
Za kilka minut miały zacząć się pierwsze zajęcia. Bałaś się, że nikt nie
przyjdzie. Ale po chwili zaczęli się schodzić ludzie do sali, w której
siedziałaś. Twoją uwagę przykuł pewien chłopak. Z tego co dobrze widziałaś na
plakietce z imieniem widziałaś Woo Ji Ho. Nie
skojarzyłaś na początku kim on jest, ale szepty między dziewczętami
doprowadziły cię do zagadki. To był twój idol Zico. Uderzyłaś się ręka w głowę.
Jak mogłaś go nie poznać. I jeszcze do tego jego wygląd. Nie był do siebie
podobny, ale był i tak zabójczo przystojny jak zawsze. Zaczęłaś zajęcia.
- Annyeong. Jestem ___________.-
Przedstawiłaś się.- To co zaczynamy zajęcia?
Pierwszy dzień zawsze jest krępujący a zwłaszcza
jeśli w tym samym pomieszczeniu jest twój idol. Podchodziłaś do wszystkich i dawałaś
potrzebne rady jeśli było to potrzebne. W końcu musiałaś też podejść do Zico.
Wzięłaś głęboki oddech i podeszłaś do chłopaka. Zaglądnęłaś mu przez ramię. To
co zauważyłaś zaskoczyło cię i to bardzo. Nie rysował tego co im podpowiedziałaś,
ale to co miał już na kartce zaintrygowało cię. Stałaś i wlepiłaś wzrok na
poruszający się ołówek na kartce.
- Co to będzie?- Zapytałaś w końcu.
Chłopak drgnął na dźwięk twojego głosu i odwrócił
się w twoją stronę zakłopotany.
- Lubię rysować kogoś- powiedział spuszczając
swój wzrok.
Widziałaś, że czuł się zakłopotany. Uśmiechnęłaś
się i położyłaś dłoń na jego ramieniu.
- Bardzo dobrze rysujesz- powiedziałaś biorąc
rękę.- Powiesz mi kto to będzie?
Popatrzył się w końcu na ciebie.
- Nie mogę- wydusił w końcu i przełknął głośno
ślinę.
Zaśmiałaś się cicho.
- Masz talent- uśmiechnęłaś się ciepło.
Poszłaś dalej sprawdzać jak innym idą rysunki. Po
godzinie zakończyły się zajęcia. Ty jednak zostałaś, bo musiałaś pozamykać
wszystko. Kończyłaś najpóźniej ze wszystkich. Wyczyściłaś lekko porysowane
stoliki. Na ostatnim zobaczyłaś zostawiony rysunek. Przyglądnęłaś mu się.
Bardzo cię to zdziwiło, że przedstawia ciebie. Tylko jedna osoba rysowała coś
innego niż martwą naturę. Uśmiechnęłaś się lekko. Wzięłaś rysunek ze sobą i postanowiłaś
oddać go jutro. Było już ciemno, a musiałaś jeszcze wstąpić do sklepu. Nie
miałaś daleko, ale też nie miałaś za blisko. Nocą było niebezpiecznie więc
musiałaś się spieszyć na autobus. Wybiegłaś z budynku i popędziłaś na
przystanek lecz autobus już odjeżdżał. Zatrzymałaś się tuż przy przystanku.
Popatrzyłaś na rozkład jazdy. Kolejny miał być dopiero za godzinę. W tym czasie
zdążyłabyś już zrobić zakupy i być w drodze do domu. Poszłaś do najbliższego
sklepu i zrobiłaś zakupy. Nie było ich dużo więc nie miałaś problemu z ich
niesieniem. Właśnie miałaś przechodzić przez pasy. Żaden samochód nie
nadjeżdżał więc zrobiłaś krok do przodu a potem kolejny.
- Uważaj!- Krzyknął znajomy głos za tobą.
Popatrzyłaś się w bok. Zbliżał się do ciebie
samochód. Ktoś cię pchnął i razem wylądowaliście na chodniku. Jednak byłaś
przygnieciona jego ciałem.
- Wszystko w porządku?- Zapytał chłopak.
Popatrzyłaś się na niego i nie mogłaś uwierzyć
oczą.
- My- myślę, ż- że tak- odpowiedziałaś.
Chciałaś wstać, ale chłopak dalej leżał na tobie.
- Czy, czy mógłbyś ze mnie zejść?- Zapytałaś
speszona.
- Um. Przepraszam- powiedział i wstał.
Podał ci rękę. Wstałaś i podziękowałaś mu.
- Następnym razem uważaj- uśmiechnął się lekko.
Kiwnęłaś głową i podniosłaś z chodnika torebkę
razem z zakupami. Zico odprowadził cię pod same drzwi twojego domu.
- Do zobaczenia na jutrzejszych zajęciach-
powiedział i pocałował cię w policzek.
Zaraz szybko pobiegł w ciemność a ty stałaś jak
sparaliżowana.
- Do zobaczenia- szepnęłaś przykładając rękę do
policzka.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUroczy scenariusz :)
OdpowiedzUsuń