Kolejny rozdział cieszycie się? :D Znowu taki krótki, przepraszam. Cóż myślę, że trochę się zdziwicie co napisałam. A co do zamówień to zaczęłam pisać już scenariusze i myślę, że w ciągu, hmm 2 tygodni pojawią się. :)
Minęło kilka dni od 6 grudnia. Hana i Dae byli od tamtego
dnia razem. A Gabi i Bang ustalili kilka spraw z ich menedżerem. YongGuk
poprosił Neri o dość nietypową sprawę, ale to była sprawa życia lub śmierci.
Lider przez cały czas był jakiś nieswój. Jeszcze nigdy się tak nie zachowywał.
Był pod denerwowany, miał wory pod oczami, bo po nocach nie spał. Zespół już
zaczął się o niego martwić.
- Bang wszystko ok?- Zapytał HimChan.
- Co?- Spytał jakby co obudził się z pięknego snu.
- Czy wszystko ok?- Powtórzył pytanie HimChan.
- Tak wszystko ok.- powiedział i uśmiechnął się słabo.
Zapanowała cisza między nimi. Było słychać tylko odgłosy
wydobywające się z telewizora. W końcu ciszę przerwał YoungJae:
- Chłopaki no chodźcie na kolacje!
Wszyscy udali się do kuchni, żeby zjeść posiłek.
Czas do 16 grudnia minął szybko. Bang jeszcze bardziej
się denerwował. Ręce mu się trzęsły i nie mógł sobie nawet koszuli zapiąć.
Westchnął i zostawił guziki w spokoju. Zszedł zrobić sobie śniadanie.
- Mam nadzieje, że nie będzie teraz żadnych przygód-
mruknął.
- Co mówiłeś?- zapytał Zelo.
- Nic- westchnął i zabrał się za robienie kanapek.
Czas płynął mu nieubłagalnie szybko. Wybiła godzina 19.
Szybko wziął prysznic i ogarnął się. Wszyscy byli już w domu Hany. Jedynie Bang
powoli się spieszył. W końcu dotarł pod wyznaczony adres. Było to bardzo blisko
ich mieszkania. Wziął głęboki oddech i zadzwonił dzwonkiem. Po chwili czekania
otworzyły się drzwi.
- Wejdź- powiedziała uśmiechnięta Rina.
Zabawa trwała już w najlepsze. Lider trzęsącymi rękami
ściągnął kurtkę i wszedł do salonu. Na kanapie siedziała Gabi. Cały czas się
uśmiechała. Bang widząc swoją ukochaną też się uśmiechnął i podszedł do niej.
- Witaj- szepnął jej do ucha i pocałował w policzek.
Neri, która jako jedyna wiedziała o co chodzi, wyłączyła
muzykę. Chłopak wziął głęboki oddech i zwrócił się do Gabrysi.
- Więc…- zaczął zdenerwowany.- Kiedy zobaczyłem cię
pierwszy raz od razu wiedziałem, że jesteś tą jedyną. Później się spotykaliśmy
i moje uczucia względem ciebie się zmieniły. Zdałem sobie sprawę, że cię
kocham. Dowodem jest nasze dziecko, które urodzi się za kilka miesięcy.-
YongGuk uklęknął, wyciągnął pudełeczko z kieszeni i otworzył je.- Gabrielo
Clayton będziesz moją żoną?
Europejka zatkała usta ręką. Nie spodziewała się takiego
prezentu na urodziny.
- Tak- szepnęła i przytuliła się do niego.- Tak.
Kamień spadł z serca lidera. Uśmiechnął się i mocniej
przytulił do siebie Gabrysie jakby miała zaraz zniknąć. Wszyscy zaczęli klaskać
i patrzeć na szczęśliwą parę.
- A pocałunek gdzie?- Zapytał Zelo.
Wszyscy zaczęli się śmiać. Chłopak patrzył się na
wszystkich zdezorientowany.
- No co?- Zapytał ponownie.
Alicja stanęła na palcach i pocałowała maknae w policzek.
Ten od razu się uśmiechnął i przytulił ją do siebie.
Następne dni mijały wszystkim powoli. To szkoła i nauka
to występy i wywiady. Dziewczyny i chłopcy z zespołu byli tym wszystkim
wyczerpanym. W końcu nadszedł upragniony weekend. Bang z Gabrysią wybrali się
do jego rodziców. Europejka strasznie się denerwowała. Chciała zrobić jak
najlepsze wrażenie na rodzicach YongGuka. Rina, Alicja, Nath, YoungJae, Zelo i
JongUp pojechali na kręgielnie i na pizze. Wszyscy bardzo dobrze się bawili. Neri
i HimChan mieli spędzać aktywnie czas na basenie. DaeHyun wyszedł do wytwórni,
a Hana wybrała się do, pozostawionej w spadku, firmy jubilerskiej swojego ojca.
Zaczynało się ściemniać i dziewczyna zakończyła pracę na dzisiejszy dzień.
Wzięła torebkę, ubrała płaszcz i wyszła na zakupy chcąc poprawić sobie humor. Tym
czasem DaeHyun wyszedł z budynku TS Entertainment. Chciał zrobić Hanie
niespodziankę i przygotować kolacje. Uśmiechnięty wyszedł ze sklepu i szukał
wzrokiem wolnej taksówki.
- DaeHyun!!!- Krzyknął ktoś z tyłu.
Chłopak odwrócił się i stanął twarzą w twarz z Song Jieun.
- O cześć- powiedział wokalista.- Coś się stało?
- Tak. Nie.- zaczęła.- To znaczy…
Przerwała, szybko położyła dłonie na policzkach kolegi i
pocałowała go. DaeHyun na początku nie wiedział co się dzieje. Całemu zdarzeniu
przyglądała się Hana. Dziewczynie zebrało się na płacz. Szybko wsiadła do wolnej
taksówki i pojechała z płaczem do domu. Minęła chwila zanim dotarło do DaeHyun’
a co się dzieje. Odepchnął dziewczynę i krzyknął:
- Co ty robisz?!
- Nie rozumiesz tego?! Ja cie kocham!- Wykrzyczała.- Ale
ty jesteś zaślepiony tą całą Haną! Od kiedy się ona pojawiła to nie zwracasz na
mnie uwagi!
- Ale ja nie kocham ciebie. Ja już znalazłem miłość
swojego życia. I nie zamierzam z niej zrezygnować- powiedział i wsiadł do
taksówki.
Ach, pierwsza z komentarzem :D Matko Kochana, jak czytałam ten rozdział to uśmiechałam się do monitora i przechodziły mnie dreszcze, ale takie git haha :D. Świetny jest ! No i te zaręczyny <3. Mogły być dłuższe i wgl, ale rozumiem brak weny :P. W każdym bądź razie, cudny jest :P. Szkoda mi Hany, wszystkim się udaje tylko ona ma pecha, ale mam nadzieje że ją opuści i wgl i ona wyjdzie za mąż :D. Dobra tyle, Kocham too, pisz dalej i pisz i pisz i nooo :D
OdpowiedzUsuńNieNieNieNieNie... Biedna Hana, znowu coś jej się psuje :(
OdpowiedzUsuńNo zaręczyny oczywiście wspaniały moment, czekam na więcej i niech ta wena wróci o ciebie <3 <3
Wspaniały blog! Nie przeczytałam jeszcze wszystkich rozdziałów, ale na bank będę tu wpadać :D
OdpowiedzUsuńI nominowałam cię do The Versatile Blogger
http://shining-lovee.blogspot.com/2013/05/the-versatile-blogger-2.html
Omo omo omo omo *o* Jak zwykle wspaniale ;D Bosz jak dawno mnie tu nie było O.o Muszę wszystko nadrobić >.< ale spoko nadrobię ;D
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie ;) Zaczęłam pisać nowe opowiadanie "Zakazany Owoc" i nie wiem co o tym sadzić, mogłabyś przeczytać i napisać w kom. co o tym sądzisz.? *o* Z góry dzięki ;* Świetny blog ^^
Nominowałam cie do Liebster Award ;)
OdpowiedzUsuńhttp://shining-lovee.blogspot.com/2013/05/liebster-award.html