czwartek, 21 lutego 2013

Rozdział 19

No więc moi kochani kolejny rozdział. Dziękuje za komentarze pod poprzednim postem i za 9 obserwatorów. Ten rozdział jest pisany trochę inaczej jak wspominałam i jest trochę krótszy. Chciałam jeszcze napisać, że nie wiem kiedy kolejny rozdział będzie. Ferie mi się kończą i czasu na pisanie będę miała dużo mniej. I pewnie rozdział się nie pojawi szybko. Bardzo was przepraszam



***

Nadszedł dzień wyjazdu B.A.P na koncert. Wszyscy musieli wstać z samego rana, żeby się spakować i wyjechać jak najszybciej. Najdłużej zeszło przyjaciółką Hany. Nieogarnięte, niewyspane i niepomalowane dziewczyny co chwila się przekrzykiwały.
- No wychodź z tej łazienki!!!!- Krzyknęła Gabi.
- No jeszcze minutka!- Odpowiedziała jej Alicja.
- Jak nie będziesz pomalowana to i tak spodobasz się Zelo!- Wydarła się ze swojego pokoju Nath.
- Nathalie ma racje! Wyłaź Alicja!- Poparła przyjaciółkę Neri i Rina.
Zrezygnowana dziewczyna wyszła z łazienki biorąc ze sobą wszystkie kosmetyki. W mieszkaniu obok było słychać podobne odgłosy. Nagle coś huknęło, że Europejki wystraszyły się i poszły sprawdzić czy wszystko jest w porządku u chłopaków. Wtargnęły do środka i co zobaczyły? DaeHyun w podrudawych włosach trzymał szafkę przed tym, żeby nie spadła a JongUp i YoungJae skakali sobie do gardeł.
- No chyba sobie śnisz!- Krzyknął wokalista.
- No chyba nie!- Odkrzyknął mu główny tancerz i rzucił się z pięściami na YoungJae’ a.
Nathalie i Rina poszły przywołać chłopaków do porządku. W „salonie” nie było widać Bang’ a Zelo i HimChan’ a.
- Może by mi ktoś pomógł?- Zapytał Dae trzymając nadal szafkę, z której spadały jakieś wazoniki, uderzając przy tym chłopaka.
Gabi i Hana poszły pomóc Koreańczykowi postawić mebel do poprzedniego stanu. A w tym czasie do pomieszczenia weszła reszta chłopaków. Patrzyli się to na dziewczyny rozdzielające JongUp’ a i YoungJae’ a, to na Gabi i Hane z DaeHyun’ em przy szafce, z której ubyło parę rzeczy.
- Co wy do jasnej wyprawiacie?- Zapytał Bang.
Nikt nawet nie zwrócił na niego uwagi.
- Ty tu nie masz nic do gadania! To mój pokój i koniec!- Krzyknął YoungJae trzymany mocno przez Karolinę.
- No na pewno!- Wydarł się zdenerwowany JongUp trzymany przez Nath.
- Może byście się ogarnęli!- W końcu odezwał się HimChan obejmując w pasie Neri.- Zachowujecie się jak jakieś pięcioletnie bachory.
Chłopcy popatrzyli po sobie. Żaden by nie pomyślał, ze ten spokojny HimChan przywoła ich do porządku.
- Czeka nas koncert więc chce mieć pełny skład- powiedział YongGuk.- Żadnej rysy ma nie być na waszych ślicznych buźkach. Wystarczy już na jedna kaleka w zespole.
Popatrzył się na Dae i wyszedł z pokoju dodając:
- Pakujcie się, bo zaraz wyjeżdżamy.
Wszyscy popatrzyli się po sobie i wzięli za pakowanie. Dziewczyny wróciły się do swojego apartamentu i wzięły swoje pakunki i prezenty jakie miały przygotowane na imprezę.

***

-Tak więc zamknij w końcu te gały- powiedziała Hana.
Dae przez chwilę jeszcze przyglądał się Europejce. W końcu zamknął oczy i pozwolił aby dziewczyna pomalowała je. Chłopak czuł, że dziewczynie trzęsą się ręce. Usłyszał nawet jak coś mówi tylko nie wiedział co to znaczy. Nie wytrzymał i złapał Hane za nadgarstki, nie przejmując się obecnością całego zespołu i innych osób w pomieszczeniu.
- Spokojnie- popatrzył jej się w ciemnobrązowe oczy i uśmiechnął się ciepło.- Nie ma się czym stresować. To tylko makijaż, a ty sobie dasz radę.
Dziewczyna trochę się uspokoiła i uśmiechnęła słabo powracając do przerwanej czynności. Szło jej znacznie lepiej na co DaeHyun uśmiechnął się w duchu. Po kilku minutach Europejka skończyła makijaż i poszła schować kosmetyki. Wokalista przeglądał się w lustrze. Nie mógł oderwać od siebie oczu.
- Chyba popadłem w samo zachwyt- zaśmiał się do swojego odbicia na co wszyscy w pomieszczeniu wybuchli głośnym śmiechem.- Jesteś wielka.
Hana uśmiechnęła się skromnie i powiedziała:
- Nie ma za co.
- Oj oczywiście, że jest- szybko jej odpowiedział.
Dziewczyna nawet nie zdążyła się odwrócić a on pocałował ją w policzek. Na jej policzki wpłynął czerwony rumieniec. Chłopak to zauważył i uśmiechnął się szeroko. W pokoju również nie mogło zabraknąć dziewczyn z Secret. Song Jieun była zła. Bardzo zła. Wyszła szybko z pokoju tłumacząc, że musi skorzystać z ubikacji.

***

W końcu zaczął się koncert. Występowało dużo różnych zespołów z różnych wytwórni. Chłopcy zeszli ze sceny i od razu rzucili się na stojące butelki wody. Dziewczyny przyglądały im się śmiejąc się. Wychleptali całą zawartość butelki i błagali o więcej. Wszystkie dziewczyny oprócz Hany podały chłopakom wodę. Dae przyglądał jej się przez chwilę aż w końcu podszedł i przytulił ją. Europejka dopiero teraz zauważyła, że wokalista był cały mokry z wody, którą na siebie wylał.
- No nie!- Krzyknęła oburzona.
Popatrzyła na swoją trochę mokrą bluzkę. DaeHyun zaczął się śmiać. Coraz głośniej i głośniej. Wszyscy zaczęli się na nich patrzeć.
- Ciszej- szepnęła Hana i dźgnęła wokalistę w żebro.
Ten odskoczył jak poparzony. Popatrzył się na dziewczynę wielkimi oczami.
- Cholera- szepnął- odkryłaś moją największą tajemnice.
Na twarz Europejki wpłynął szalony uśmiech.
- Oj pożałujesz później- pomyślała.
- Ty coś knujesz- powiedział Dae wskazując palcem na Hane.
- Ja?- Zapytała zaskoczona, ale szalony uśmiech nie znikał jej z twarzy.
- Ja się ciebie boję- powiedział DaeHyun odsuwając się od dziewczyny.
- Ale dlaczego?- Zapytała Hana.
Chłopak tylko się uśmiechnął i pocałował dziewczynę w policzek. Ona się zarumieniła i podała mu butelkę wody, ale zaraz tego pożałowała. Chłopak odkręcił butelkę i pierwsze co zrobił to wylał połowę wody na bluzkę dziewczyny. Hana pisnęła i popatrzyła się morderczym spojrzeniem na DaeHyun’ a.
- To ja będę już może szedł- powiedział i zaczął się cofać do tyłu.
- Gdzie?! Stój!- Krzyknęła Hana.
Wokalista zaczął się cofać, a Europejka zaczęła się do niego niebezpiecznie przybliżać. Chłopak był już w pułapce, gdyż dotknął plecami ściany. Hana uśmiechnęła się i przybliżyła do chłopaka. Wykorzystał jej chwilę nieuwagi i złapał ją za ręce odwracając tak, że teraz ona się opierała plecami o ścianę.
- To jest nie fair!- Krzyknęła oburzona.
- To?- Zapytał i pochylił się, żeby ją pocałować.
- DaeHyun!- Krzyknął Bang.- Wychodzimy na scenę!
- Zabije go kiedyś- szepnął DaeHyun i wyszedł z pokoju.
Hana stała jeszcze przez kilka minut przy ścianie. Wzięła głęboki oddech i poszła sobie poszukać jakiejś koszuli na przebranie. W końcu ściągnęła z wieszaka odpowiednią, ale męską koszulę. Ubrała ją i zadzwoniła do Gabi.
- No jak wam idą przygotowania?- Zapytała.
- Jak na razie nie jest źle- odpowiedziała.
- A Rina nic się nie zorientowała?- Ponownie zapytała.
- Nie, bo YoungJae zamknął ją gdzieś w jakimś pokoju- powiedziała rozbawiona szatynka.
- No to miał pomysł- uśmiechnęła się pod nosem.- Gabi ja kończę, bo słyszę jak chłopaki zlatują się do pokoju.
Gabrysia zaśmiała się i rozłączyły się. Do pomieszczenia wpadło B.A.P chłopcy zaczęli przebierać się przy zdezorientowanej Hanie. W szybkim tempie przebrali się i zaczęli zbierać swoje rzeczy.
- A ty nie idziesz?- Zapytał DaeHyun.
Dziewczyna kilka razy pomrugała oczami i jakby obudziła się z transu.
- Co? Gdzie?- Zapytała teraz ona.
- No na imprezę teraz mamy- powiedział.
- Tak, tak tylko wezmę swoją bluzkę- odpowiedziała podkreślając ostatnie słowo na co Dae się szeroko uśmiechnął.
Wszyscy skierowali się do klubu. Budynek był ogromny. W środku było tłoczno i bardzo gorąco. Bang prowadził wszystkich do loży VIP’ów. Wszyscy usiedli zmęczeni nie mając ochoty w ogóle świętować. W końcu wszyscy zamówili sobie po drinku. Zelo świętował swoje urodziny i się nie przejmował protestami chłopaków z zespołu.
- Hana zatańczysz ze mną?- Zapytał już trochę wyluzowany Dae.
Dziewczyna popatrzyła się na niego i uśmiechnęła.
- Ok. Chodźmy- powoli wstała.
Potańczyli chwilę i poszli do stolika.
- Może już pójdziemy?- Zapytał YoungJae patrząc się na Dae i Hane.
- Zgadzam się- powiedział DaeHyun.
- Ja też- poparła go Hana.- Nogi mi już odpadają.
- My również jesteśmy zmęczeni- powiedzieli równo HimChan, YongGuk i JongUp.
- No bez jaj- jęknął Zelo.- Przecież niedawno przyszliśmy.
- Chodź i nie mamraj- powiedział HimChan.- Nie zostawimy cię tu samego.
Zniesmaczony maknae zaczął zbierać swoje rzeczy i jako pierwszy wyszedł z zatłoczonego klubu. Szedł szybko a reszta powoli szła za wkurzonym chłopakiem i szeptała sobie coś co go jeszcze bardziej zdenerwowało i jeszcze bardziej przyspieszył. Wszedł do hotelu, w którym mieli spędzić noc i jak torpeda ruszył do ogromnego apartamentu, gdzie wszyscy mieli spać.
- YoungJae idź szybko po Rine- powiedział Bang.
Wokalista podbiegł do windy wyprzedzając przy tym zdziwionego maknae i nacisnął guzik, żeby chłopak nie zdążył wejść. Cała reszta zdążyła dojść do zdezorientowanego Zelo i wejść do windy. Chłopak znowu przegapił i musiał wsiąść do kolejnej. YoungJae powoli zaczął otwierać drzwi do pokoju, w którym zamknął Karolinę. Wszedł powoli szykując się do ataku, który mógł być w każdej chwili.
- No w końcu!- Krzyknęła zła dziewczyna.
- Tylko się nie denerwuj- powiedział uśmiechnięty wokalista.
- Ty mi się każesz nie denerwować?! Siedzę tutaj przez cały dzień zamknięta bez powodu, wydzieram się na cały głos, żeby mnie ktoś wypuścił! A tu nic! – Krzyczała cały czas zachrypniętym głosem.
- No już spokojnie- podszedł do dziewczyny.
- Nie waż się podchodzić bliżej, bo jeszcze ci coś zrobię!- Wskazała palcem na niego.
YoungJae nie przejął się tym zbytnio i dalej podchodził do rozzłoszczonej Riny.
- Ślicznie wyglądasz jak się złościsz- uśmiechnął się szeroko.
- Nie zbliżaj się do mnie!  Co ty sobie wyobrażasz?! Że będziesz mnie…- nie dokończyła, gdyż chłopak szybko położył swoje ręce na jej policzkach i zaczął ją całować. Karolina zaczęła się wyrywać, ale to nic jej nie dało. Chłopak przejechał językiem po jej dolnej wardze. Europejka jęknęła cicho i rozchyliła usta. Ich języki spotkały się w krótkim tańcu. Między czasie YoungJae wyciągnął z kieszeni kurtki małe pudełeczko. Odsunął się od dziewczyny i powiedział szeptem łapczywie łapiąc oddech:
- Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
Podał jej pudełeczko. Rina popatrzyła się to na prezent to na wokalistę. Cała złość z niej wyparowała. Rzuciła się na YoungJae, że prawie powaliła go na dywan. Przytuliła go mocno i zaczęła całować.
- Dziękuję- szepnęła- dziękuję.
Chłopak uśmiechnął się i podał jej jeszcze raz ładnie zapakowane pudełeczko. Dziewczyna wzięła delikatnie do ręki prezent i otworzyła go. Jej oczom ukazała się złota bransoletka. Ostrożnie wyciągnęła ją z pudełeczka i na drugiej stronie zobaczyła swoje i jego inicjały. Łzy cisnęły jej się do oczu.
- Dziękuję- szepnęła jeszcze raz i się rozpłakała.
- Nie płacz- powiedział YoungJae i przytulił dziewczynę.
Stali tak przez chwilę. W końcu Rina się uspokoiła i poszli do apartamentu, w którym mieli nocować.

***

- No jak zawsze muszę być ostatni- narzekał zły Zelo.
Jeszcze kilka pięter przed tym co miał wysiąść ktoś sobie zażyczył wsiąść.
- No jeszcze tego mi brakowało- mruknął pod nosem.
Do windy wszedł YoungJae z Riną. Maknae popatrzył się na nich ze zdziwieniem.
- A wy co tu robicie?- Zapytał zdezorientowany.
- Jedziemy- powiedział uśmiechnięty wokalista.
- Ahaaa- Zelo posłał im jeden z jego zdziwionych spojrzeń i zapatrzył się w drzwi windy.
Po chwili winda się zatrzymała i otworzyły się drzwi. Wszyscy wyszli i skierowali się do swojego apartamentu. YoungJae otworzył drzwi i wpuścił ich do środka. Szybko ściągnął buty i poszedł do ogromnego salonu. Za chwile dołączyli Zelo i Rina.
- NIESPODZIANKA!!!- Krzyknęli chłopcy z zespołu i dziewczyny.
Maknae i Europejka popatrzyli się na siebie. Zaniemówili z wrażenia. Patrzyli jak Hana i Gabi przynoszą torty.
- Pomyślcie życzenie i zdmuchnijcie- powiedziała Gabrysia poruszając brwiami.
Zrobili to co im kazała.
- No to teraz czas na prezenty- uśmiechnęła się Hana.
Wszyscy wyszli z pomieszczenia. W salonie została tylko Rina i Zelo.
- No to jak czas na prezenty to w takim razie proszę- Karolina podała chłopakowi kopertę.
- A co to?- Zapytał.
- Otwórz to zobaczysz- uśmiechnęła się.
Raper nie czekał dłużej i rozdarł kopertę. W środku była już wykupiony kurs skateboardingu. Oczy maknae zrobiły się jak pięć złoty. Rzucił mi się na szyję i zaczął całować po policzkach.
- No dobra wystarczy- powiedziała Rina wycierając policzki.
Do pokoju weszła reszta i zaczęło się składanie życzeń oraz dawanie prezentów. Do Zelo podszedł DaeHyun, YoungJae i JongUp.
- No młody najlepszego- wyszczerzył się Dae podając mu torebkę z prezentem.
Chłopcy zaczęli się śmiać. Zelo popatrzył się na nich podejrzliwie.
- No więc…- zaczął YoungJae powstrzymując śmiech.
- … najlepszego- dokończył JongUp wybuchając śmiechem.
Zdezorientowany Zelo nie wiedział o co chodzi. Wszyscy poskładali jubilatom życzenia i zaczęła się impreza. Dziewczyny przyniosły drinki i coś do zjedzenia, a chłopcy wybrali muzykę. Wszyscy zaczęli tańczyć. Całe towarzystwo po godzinie było rozluźnione oprócz maknae. Chłopak musiał dzisiaj porozmawiać z Alicją i nie mógł odłożyć tej rozmowy na inny dzień. Chciał dzisiaj wyznać jej co czuje. Ktoś zapalił światło i ściszył muzykę.
- No co jest?- Wszyscy zapytali i popatrzyli na DaeHyun’ a stojącego przy telewizorze.
- No to teraz rozpakowywać prezenty- powiedział uśmiechnięty wokalista.
Karolina i JoonHong podeszli do stolika i zaczęli wyjmować swoje prezenty.
- No nie wierzę- powiedział Zelo.- Kanye West „Watch the Thorne” dzięki.
Uśmiech z jego ust nie schodził. Rozpakował prawie wszystkie prezenty i zaczął zabierać się za ostatni. JongUp, YoungJae i DaeHyun nie wytrzymali i wybuchli głośnym śmiechem. Maknae popatrzył się na nich z obawą.
- Mam się bać?- Zapytał z nutką strachu w głowie.
Ci tylko pokręcili głową. Raper zaglądną do paczuszki i wyciągnął z nich zabawne opakowanie. Teraz i on nie powstrzymał śmiechu.
- Po co mi ryczące męskie stringi zwierzątka? I to jeszcze słoń?- Zapytał i znowu się roześmiał.
Wszyscy jak to usłyszeli zaczęli się śmiać.
- No wiesz- powiedział JongUp ocierając łzy ze śmiechu- może komuś się spodobają.
Popatrzył się na Alicje i poruszył brwiami. Dziewczyna się zarumieniła i nic nie powiedziała. Zelo widząc jak Europejka się zawstydziła podszedł do niej i przytulił. Rina zaczęła teraz wyciągać swoje prezenty z torebeczki wyciągnęła dwa przytulone misie z przyklejonymi zdjęciami jej i YoungJae’ a. Zaczęła się śmiać i zaglądała do innych torebek.
- Dzięki wam wszystkim- powiedziała i uśmiechnęła się.
- No to co? Kontynuujemy imprezkę- wyszczerzył się HimChan.
Zgasili światło i włączyli znowu muzykę.

***

- YoungJae z Riną gdzieś się ulotnili- powiedział Zelo wprost do ucha Alicji- może my też gdzieś pójdziemy?
Na jego ustach pojawił się zachęcający uśmiech. Dziewczyna kiwnęła głową zgadzając się. Maknae złapał ją za rękę i wyszli z salonu do swojego pokoju. Koreańczyk zamknął drzwi na klucz i poprowadził Alicje na łóżko. Usiedli obydwoje naprzeciwko siebie. Chłopak popatrzył jej się głęboko w oczy i złapał ją za ręce.
- Wiesz od tego czasu ja cię poznałem to moje życie diametralnie się zmieniło- zaczął.- Cały czas myślę o tobie. Gdy nie ma cię przy mnie to czuję pustkę w sercu. Brakuje mi wtedy ciebie. Twoich oczu, ust, ciała, ciebie. Alicjo ja…
Dziewczyna patrzyła się na niego wielkimi oczami.
- … ja cię kocham- powiedział w końcu.- Możesz mnie wyśmiać, możesz powiedzieć, że jestem wariatem. Nie obchodzi mnie co teraz powiesz, ale moje uczucia się i tak nie zmienią.
- A jeśli ja powiem, że też cię kocham? Też nie będzie cię to obchodzić?- Zapytała Alicja ze łzami szczęścia w oczach.
- To będę najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi- wyszeptał i uśmiechnął się.
- Chce twojego szczęścia- powiedziała dziewczyna i łzy wydostały jej się z oczu spływając po policzkach.
- Będziesz moją dziewczyną?- Zapytał szeptem Zelo całując policzki Alicji jednocześnie ścierając łzy.
Europejka nie wydobyła z siebie żadnego głosu więc pokiwała głową na znak zgody. Chłopak pocałował dziewczynę w czoło. Później oczy, nos i na końcu usta. Pocałunek był delikatny i słodki. Nic dziwnego, że Alicja zapomniała o rzeczywistości. Liczył się teraz tylko on, ta chwila i nic więcej. Trochę ich poniosło. Obydwoje leżeli już na łóżku. Zelo włożył rękę pod bluzkę dziewczyny i zaczął delikatnie dotykać jej brzucha.  Europejka cicho jęknęła jak chłopak zjechał ręką niżej jej pępka. Raper oderwał się od niej, wstał z łóżka i wyłączył światło. Zaświecił tylko małą lampkę koło łóżka. Usiadł obok Alicji i przybliżył ją do siebie.
- Tak się cieszę, że mogłem ciebie poznać- szepnął i zaczął znowu ją całować.
Rozpuścił jej włosy związane w koka i wsunął swoje palce w jej włosy. Po chwili znudziła im się pozycja siedząca i Zelo położył Alicje na łóżku, a sam położył się na niej. Ich pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne.
- JoonHong proszę przestań- szepnęła dziewczyna.- Nie teraz. Nie dzisiaj.
Chłopak troszkę posmutniał, ale posłuchał dziewczyny. Nie chciał być nachalny. Dobrze wiedział jak to może się skończyć.
- Dobrze księżniczko- szepnął i pocałował ją w czoło.

***

- Więc mamy cały pokój dla siebie-powiedział YoungJae.
Rina uśmiechnęła się lekko i usiadła zmęczona na łóżku. Po wszystkich szybkich tańcach i wywijasach trudno było jej się dziwić, że jest padnięta. Wokalista usiadł obok niej i pocałował w rękę. Później w czoło i usta. Tam zatrzymał się na dłużej. Pocałunki były długie i namiętne. Chłopak oderwał się od Karoliny i powiedział:
- Kocham cie.
Dziewczyna uśmiechnęła się i pocałowała go w usta.
- A ja ciebie kocham- szepnęła.
YoungJae przytulił się do Riny i zaczął bawić się jej włosami.
- Chcesz już się położyć spać?- Zapytał dalej ją tuląc.
Karolina pokiwała głową i odsunęła się od niego.
- Idę jeszcze wziąć prysznic- powiedziała.
Zabrała swoje rzeczy i weszła do łazienki.

***

Impreza urodzinowa skończyła się koło północy, tylko że jubilaci wybyli do swoich pokoi już wcześniej. Dużo wcześniej. Na samym końcu do pokoju weszli Hana, DaeHyun, Neri i HimChan.
- Patrz HimChan i się ucz- powiedziała Neri.- To się tak robi.
I zaczęła wycierać stolik. Wszyscy byli bardzo weseli. Nic dziwnego jak wypili po kilka drinków.
- No, ale ja ci mówię- zaczął zabierać jej ścierkę- to się tą stroną wyciera.
Dae i Hana patrzyli się na nich z rozbawieniem.
- Chodź wycierać naczynia- szturchnęła go w żebra.
Chłopak uskoczył w bok i popatrzył się na Europejkę. Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko i poszła do kuchni. DaeHyun podreptał za nią posłusznie myśląc o tym co ona planuje. Europejka podeszła do zlewu i zaczęła zmywać brudne miski po jedzeniu. Powoli podszedł do niej i wziął pierwszy półmisek. Przyglądał się przy tym Hanie czekając na atak. Miał jednak nadzieje, że dziewczyna zapomniała o tym co powiedziała wcześniej. Jednak czujność zachował.
- Co tak nic nie mówisz?- Zapytał w końcu.
- Bo ty nic nie mówisz- wystawiła mu język i zaśmiała się.
- Coś mi się nie wydaje żeby to było to- popatrzył na nią kątem oka.
Na ustach dziewczyny pojawił się szalony uśmiech. Dae odsunął się od Europejki.
- Znowu masz taki uśmiech- powiedział odsuwając się jeszcze dalej.
- Ale jaki?- Zapytała uśmiechając się szerzej.
- No taki- powiedział pokazując palcem.
Dziewczyna zaśmiała się i powróciła do mycia misek nie zdradzając po sobie tego co chce zrobić. Dae stwierdził, że może się przybliżyć i zacząć bezpiecznie wycierać kolejne miseczki. Nie spodziewał się tego co się zaraz stanie. Odwrócił się żeby chować talerz. Odłożył naczynie i po chwili nic nie widział. Czuł na twarzy mokre ręce i słyszał śmiech dziewczyny.
- Nie radzę- powiedział uśmiechając się.
- Oj teraz mi nic nie zrobisz- zaśmiała się.
- Że byś się nie zdziwiła- złapał ją mocno w talii i zaczął ręce przesuwać w górę łaskocząc przy tym Hane.
- To nie fair!- Krzyknęła odkrywając jego oczy i próbując ściągnąć jego ręce.
Chłopak miał żelazny uścisk i nie puszczał jej. Przytrzymał jej bluzkę żeby mu nie uciekła i odwrócił się do niej przodem.
- To ja się zemszczę- powiedział Dae przysuwając ją do siebie.
- Ale przecież ja nie wylałam wody na ciebie- powiedziała uśmiechając się.
- To co?- Zapytał przysuwając Europejkę jeszcze bliżej siebie.
- To…- wypowiadała słowa z trudem- że… się zemszczę…
- Tak?- Zapytał szeptem.- A kiedy?
- Teraz- szepnęła.
Położyła swoje ręce na jego klatce piersiowej. Chłopak uśmiechnął się lekko i uścisk na jej talii zelżał. Hana uśmiechnęła się i szybko zaczęła gilgotać DaeHyun’ a. Zaczął się śmiać.
- O ty- wydusił.- Teraz już przelewek nie ma.
Wziął przerzucił ją przez swoje ramię i wyniósł z kuchni zmierzając do ich pokoju. Dziewczyna dźgała go w żebra, ale to nic nie dało. Zamknął drzwi na klucz i położył ją na łóżku siadając na jej brzuchu okrakiem i dając ręce nad jej głowę. Był trochę zawstydzony.
- I co teraz zrobisz?- Zapytał z uśmiechem na twarzy.
Odpowiedziała mu cisza. Przybliżył się do jej twarzy i zapytał ponownie:
- Co teraz zrobisz.
Popatrzyła się na niego i uśmiechnęła.
- Teraz już nic nie dam rady zrobić- szepnęła wiercąc się.
Chłopak w momencie zrobił się czerwony na twarzy. Nie zwlekał już dłużej i zaczął całować Hane. To nie były zwykłe pocałunki. Chciał jej pokazać co do niej czuje. Że nie jest tylko nią zauroczony. Że zrobiłby dla niej wszystko.
- Hana ja…- jego głos drżał.- Ja… ja…
Patrzyła na niego pytającym wzrokiem. Wziął głęboki oddech.

2 komentarze:

  1. dziękuję ci, że dodałaś ten rozdział, jest wspaniały ;*. Mam nadzieję, że znajdziesz trochę czasu i niebawem dodasz następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam<3 Niech ktoś im przerwie!;D

    OdpowiedzUsuń