No więc moi kochani kolejny rozdział. Dziękuje za komentarze pod poprzednim postem i za 9 obserwatorów. Ten rozdział jest pisany trochę inaczej jak wspominałam i jest trochę krótszy. Chciałam jeszcze napisać, że nie wiem kiedy kolejny rozdział będzie. Ferie mi się kończą i czasu na pisanie będę miała dużo mniej. I pewnie rozdział się nie pojawi szybko. Bardzo was przepraszam.
***
Nadszedł dzień wyjazdu B.A.P na koncert. Wszyscy musieli
wstać z samego rana, żeby się spakować i wyjechać jak najszybciej. Najdłużej
zeszło przyjaciółką Hany. Nieogarnięte, niewyspane i niepomalowane dziewczyny
co chwila się przekrzykiwały.
- No wychodź z tej łazienki!!!!- Krzyknęła Gabi.
- No jeszcze minutka!- Odpowiedziała jej Alicja.
- Jak nie będziesz pomalowana to i tak spodobasz się
Zelo!- Wydarła się ze swojego pokoju Nath.
- Nathalie ma racje! Wyłaź Alicja!- Poparła przyjaciółkę
Neri i Rina.
Zrezygnowana dziewczyna wyszła z łazienki biorąc ze sobą
wszystkie kosmetyki. W mieszkaniu obok było słychać podobne odgłosy. Nagle coś
huknęło, że Europejki wystraszyły się i poszły sprawdzić czy wszystko jest w
porządku u chłopaków. Wtargnęły do środka i co zobaczyły? DaeHyun w podrudawych
włosach trzymał szafkę przed tym, żeby nie spadła a JongUp i YoungJae skakali
sobie do gardeł.
- No chyba sobie śnisz!- Krzyknął wokalista.
- No chyba nie!- Odkrzyknął mu główny tancerz i rzucił
się z pięściami na YoungJae’ a.
Nathalie i Rina poszły przywołać chłopaków do porządku. W
„salonie” nie było widać Bang’ a Zelo i HimChan’ a.
- Może by mi ktoś pomógł?- Zapytał Dae trzymając nadal
szafkę, z której spadały jakieś wazoniki, uderzając przy tym chłopaka.
Gabi i Hana poszły pomóc Koreańczykowi postawić mebel do
poprzedniego stanu. A w tym czasie do pomieszczenia weszła reszta chłopaków.
Patrzyli się to na dziewczyny rozdzielające JongUp’ a i YoungJae’ a, to na Gabi
i Hane z DaeHyun’ em przy szafce, z której ubyło parę rzeczy.
- Co wy do jasnej wyprawiacie?- Zapytał Bang.
Nikt nawet nie zwrócił na niego uwagi.
- Ty tu nie masz nic do gadania! To mój pokój i koniec!-
Krzyknął YoungJae trzymany mocno przez Karolinę.
- No na pewno!- Wydarł się zdenerwowany JongUp trzymany
przez Nath.
- Może byście się ogarnęli!- W końcu odezwał się HimChan
obejmując w pasie Neri.- Zachowujecie się jak jakieś pięcioletnie bachory.
Chłopcy popatrzyli po sobie. Żaden by nie pomyślał, ze
ten spokojny HimChan przywoła ich do porządku.
- Czeka nas koncert więc chce mieć pełny skład-
powiedział YongGuk.- Żadnej rysy ma nie być na waszych ślicznych buźkach.
Wystarczy już na jedna kaleka w zespole.
Popatrzył się na Dae i wyszedł z pokoju dodając:
- Pakujcie się, bo zaraz wyjeżdżamy.
Wszyscy popatrzyli się po sobie i wzięli za pakowanie.
Dziewczyny wróciły się do swojego apartamentu i wzięły swoje pakunki i prezenty
jakie miały przygotowane na imprezę.
***
-Tak więc zamknij w końcu te gały- powiedziała Hana.
Dae przez chwilę jeszcze przyglądał się Europejce. W
końcu zamknął oczy i pozwolił aby dziewczyna pomalowała je. Chłopak czuł, że
dziewczynie trzęsą się ręce. Usłyszał nawet jak coś mówi tylko nie wiedział co
to znaczy. Nie wytrzymał i złapał Hane za nadgarstki, nie przejmując się obecnością
całego zespołu i innych osób w pomieszczeniu.
- Spokojnie- popatrzył jej się w ciemnobrązowe oczy i
uśmiechnął się ciepło.- Nie ma się czym stresować. To tylko makijaż, a ty sobie
dasz radę.
Dziewczyna trochę się uspokoiła i uśmiechnęła słabo powracając
do przerwanej czynności. Szło jej znacznie lepiej na co DaeHyun uśmiechnął się
w duchu. Po kilku minutach Europejka skończyła makijaż i poszła schować
kosmetyki. Wokalista przeglądał się w lustrze. Nie mógł oderwać od siebie oczu.
- Chyba popadłem w samo zachwyt- zaśmiał się do swojego
odbicia na co wszyscy w pomieszczeniu wybuchli głośnym śmiechem.- Jesteś
wielka.
Hana uśmiechnęła się skromnie i powiedziała:
- Nie ma za co.
- Oj oczywiście, że jest- szybko jej odpowiedział.
Dziewczyna nawet nie zdążyła się odwrócić a on pocałował
ją w policzek. Na jej policzki wpłynął czerwony rumieniec. Chłopak to zauważył
i uśmiechnął się szeroko. W pokoju również nie mogło zabraknąć dziewczyn z
Secret. Song Jieun była zła. Bardzo zła. Wyszła szybko z pokoju tłumacząc, że
musi skorzystać z ubikacji.
***
W końcu zaczął się koncert. Występowało dużo różnych
zespołów z różnych wytwórni. Chłopcy zeszli ze sceny i od razu rzucili się na
stojące butelki wody. Dziewczyny przyglądały im się śmiejąc się. Wychleptali całą
zawartość butelki i błagali o więcej. Wszystkie dziewczyny oprócz Hany podały
chłopakom wodę. Dae przyglądał jej się przez chwilę aż w końcu podszedł i
przytulił ją. Europejka dopiero teraz zauważyła, że wokalista był cały mokry z
wody, którą na siebie wylał.
- No nie!- Krzyknęła oburzona.
Popatrzyła na swoją trochę mokrą bluzkę. DaeHyun zaczął
się śmiać. Coraz głośniej i głośniej. Wszyscy zaczęli się na nich patrzeć.
- Ciszej- szepnęła Hana i dźgnęła wokalistę w żebro.
Ten odskoczył jak poparzony. Popatrzył się na dziewczynę
wielkimi oczami.
- Cholera- szepnął- odkryłaś moją największą tajemnice.
Na twarz Europejki wpłynął szalony uśmiech.
- Oj pożałujesz później- pomyślała.
- Ty coś knujesz- powiedział Dae wskazując palcem na
Hane.
- Ja?- Zapytała zaskoczona, ale szalony uśmiech nie
znikał jej z twarzy.
- Ja się ciebie boję- powiedział DaeHyun odsuwając się od
dziewczyny.
- Ale dlaczego?- Zapytała Hana.
Chłopak tylko się uśmiechnął i pocałował dziewczynę w
policzek. Ona się zarumieniła i podała mu butelkę wody, ale zaraz tego
pożałowała. Chłopak odkręcił butelkę i pierwsze co zrobił to wylał połowę wody
na bluzkę dziewczyny. Hana pisnęła i popatrzyła się morderczym spojrzeniem na
DaeHyun’ a.
- To ja będę już może szedł- powiedział i zaczął się
cofać do tyłu.
- Gdzie?! Stój!- Krzyknęła Hana.
Wokalista zaczął się cofać, a Europejka zaczęła się do
niego niebezpiecznie przybliżać. Chłopak był już w pułapce, gdyż dotknął
plecami ściany. Hana uśmiechnęła się i przybliżyła do chłopaka. Wykorzystał jej
chwilę nieuwagi i złapał ją za ręce odwracając tak, że teraz ona się opierała
plecami o ścianę.
- To jest nie fair!- Krzyknęła oburzona.
- To?- Zapytał i pochylił się, żeby ją pocałować.
- DaeHyun!- Krzyknął Bang.- Wychodzimy na scenę!
- Zabije go kiedyś- szepnął DaeHyun i wyszedł z pokoju.
Hana stała jeszcze przez kilka minut przy ścianie. Wzięła
głęboki oddech i poszła sobie poszukać jakiejś koszuli na przebranie. W końcu
ściągnęła z wieszaka odpowiednią, ale męską koszulę. Ubrała ją i zadzwoniła do
Gabi.
- No jak wam idą przygotowania?- Zapytała.
- Jak na razie nie jest źle- odpowiedziała.
- A Rina nic się nie zorientowała?- Ponownie zapytała.
- Nie, bo YoungJae zamknął ją gdzieś w jakimś pokoju-
powiedziała rozbawiona szatynka.
- No to miał pomysł- uśmiechnęła się pod nosem.- Gabi ja
kończę, bo słyszę jak chłopaki zlatują się do pokoju.
Gabrysia zaśmiała się i rozłączyły się. Do pomieszczenia
wpadło B.A.P chłopcy zaczęli przebierać się przy zdezorientowanej Hanie. W
szybkim tempie przebrali się i zaczęli zbierać swoje rzeczy.
- A ty nie idziesz?- Zapytał DaeHyun.
Dziewczyna kilka razy pomrugała oczami i jakby obudziła
się z transu.
- Co? Gdzie?- Zapytała teraz ona.
- No na imprezę teraz mamy- powiedział.
- Tak, tak tylko wezmę swoją bluzkę- odpowiedziała podkreślając
ostatnie słowo na co Dae się szeroko uśmiechnął.
Wszyscy skierowali się do klubu. Budynek był ogromny. W
środku było tłoczno i bardzo gorąco. Bang prowadził wszystkich do loży VIP’ów. Wszyscy
usiedli zmęczeni nie mając ochoty w ogóle świętować. W końcu wszyscy zamówili
sobie po drinku. Zelo świętował swoje urodziny i się nie przejmował protestami
chłopaków z zespołu.
- Hana zatańczysz ze mną?- Zapytał już trochę wyluzowany
Dae.
Dziewczyna popatrzyła się na niego i uśmiechnęła.
- Ok. Chodźmy- powoli wstała.
Potańczyli chwilę i poszli do stolika.
- Może już pójdziemy?- Zapytał YoungJae patrząc się na
Dae i Hane.
- Zgadzam się- powiedział DaeHyun.
- Ja też- poparła go Hana.- Nogi mi już odpadają.
- My również jesteśmy zmęczeni- powiedzieli równo HimChan,
YongGuk i JongUp.
- No bez jaj- jęknął Zelo.- Przecież niedawno
przyszliśmy.
- Chodź i nie mamraj- powiedział HimChan.- Nie zostawimy
cię tu samego.
Zniesmaczony maknae zaczął zbierać swoje rzeczy i jako
pierwszy wyszedł z zatłoczonego klubu. Szedł szybko a reszta powoli szła za
wkurzonym chłopakiem i szeptała sobie coś co go jeszcze bardziej zdenerwowało i
jeszcze bardziej przyspieszył. Wszedł do hotelu, w którym mieli spędzić noc i
jak torpeda ruszył do ogromnego apartamentu, gdzie wszyscy mieli spać.
- YoungJae idź szybko po Rine- powiedział Bang.
Wokalista podbiegł do windy wyprzedzając przy tym
zdziwionego maknae i nacisnął guzik, żeby chłopak nie zdążył wejść. Cała reszta
zdążyła dojść do zdezorientowanego Zelo i wejść do windy. Chłopak znowu
przegapił i musiał wsiąść do kolejnej. YoungJae powoli zaczął otwierać drzwi do
pokoju, w którym zamknął Karolinę. Wszedł powoli szykując się do ataku, który
mógł być w każdej chwili.
- No w końcu!- Krzyknęła zła dziewczyna.
- Tylko się nie denerwuj- powiedział uśmiechnięty
wokalista.
- Ty mi się każesz nie denerwować?! Siedzę tutaj przez
cały dzień zamknięta bez powodu, wydzieram się na cały głos, żeby mnie ktoś
wypuścił! A tu nic! – Krzyczała cały czas zachrypniętym głosem.
- No już spokojnie- podszedł do dziewczyny.
- Nie waż się podchodzić bliżej, bo jeszcze ci coś
zrobię!- Wskazała palcem na niego.
YoungJae nie przejął się tym zbytnio i dalej podchodził
do rozzłoszczonej Riny.
- Ślicznie wyglądasz jak się złościsz- uśmiechnął się
szeroko.
- Nie zbliżaj się do mnie! Co ty sobie wyobrażasz?! Że będziesz mnie…-
nie dokończyła, gdyż chłopak szybko położył swoje ręce na jej policzkach i
zaczął ją całować. Karolina zaczęła się wyrywać, ale to nic jej nie dało.
Chłopak przejechał językiem po jej dolnej wardze. Europejka jęknęła cicho i
rozchyliła usta. Ich języki spotkały się w krótkim tańcu. Między czasie
YoungJae wyciągnął z kieszeni kurtki małe pudełeczko. Odsunął się od dziewczyny
i powiedział szeptem łapczywie łapiąc oddech:
- Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
Podał jej pudełeczko. Rina popatrzyła się to na prezent
to na wokalistę. Cała złość z niej wyparowała. Rzuciła się na YoungJae, że
prawie powaliła go na dywan. Przytuliła go mocno i zaczęła całować.
- Dziękuję- szepnęła- dziękuję.
Chłopak uśmiechnął się i podał jej jeszcze raz ładnie
zapakowane pudełeczko. Dziewczyna wzięła delikatnie do ręki prezent i otworzyła
go. Jej oczom ukazała się złota bransoletka. Ostrożnie wyciągnęła ją z
pudełeczka i na drugiej stronie zobaczyła swoje i jego inicjały. Łzy cisnęły
jej się do oczu.
- Dziękuję- szepnęła jeszcze raz i się rozpłakała.
- Nie płacz- powiedział YoungJae i przytulił dziewczynę.
Stali tak przez chwilę. W końcu Rina się uspokoiła i
poszli do apartamentu, w którym mieli nocować.
***
- No jak zawsze muszę być ostatni- narzekał zły Zelo.
Jeszcze kilka pięter przed tym co miał wysiąść ktoś sobie
zażyczył wsiąść.
- No jeszcze tego mi brakowało- mruknął pod nosem.
Do windy wszedł YoungJae z Riną. Maknae popatrzył się na
nich ze zdziwieniem.
- A wy co tu robicie?- Zapytał zdezorientowany.
- Jedziemy- powiedział uśmiechnięty wokalista.
- Ahaaa- Zelo posłał im jeden z jego zdziwionych spojrzeń
i zapatrzył się w drzwi windy.
Po chwili winda się zatrzymała i otworzyły się drzwi.
Wszyscy wyszli i skierowali się do swojego apartamentu. YoungJae otworzył drzwi
i wpuścił ich do środka. Szybko ściągnął buty i poszedł do ogromnego salonu. Za
chwile dołączyli Zelo i Rina.
- NIESPODZIANKA!!!- Krzyknęli chłopcy z zespołu i
dziewczyny.
Maknae i Europejka popatrzyli się na siebie. Zaniemówili
z wrażenia. Patrzyli jak Hana i Gabi przynoszą torty.
- Pomyślcie życzenie i zdmuchnijcie- powiedziała Gabrysia
poruszając brwiami.
Zrobili to co im kazała.
- No to teraz czas na prezenty- uśmiechnęła się Hana.
Wszyscy wyszli z pomieszczenia. W salonie została tylko
Rina i Zelo.
- No to jak czas na prezenty to w takim razie proszę-
Karolina podała chłopakowi kopertę.
- A co to?- Zapytał.
- Otwórz to zobaczysz- uśmiechnęła się.
Raper nie czekał dłużej i rozdarł kopertę. W środku była
już wykupiony kurs skateboardingu. Oczy maknae zrobiły się jak pięć złoty. Rzucił
mi się na szyję i zaczął całować po policzkach.
- No dobra wystarczy- powiedziała Rina wycierając
policzki.
Do pokoju weszła reszta i zaczęło się składanie życzeń
oraz dawanie prezentów. Do Zelo podszedł DaeHyun, YoungJae i JongUp.
- No młody najlepszego- wyszczerzył się Dae podając mu
torebkę z prezentem.
Chłopcy zaczęli się śmiać. Zelo popatrzył się na nich
podejrzliwie.
- No więc…- zaczął YoungJae powstrzymując śmiech.
- … najlepszego- dokończył JongUp wybuchając śmiechem.
Zdezorientowany Zelo nie wiedział o co chodzi. Wszyscy
poskładali jubilatom życzenia i zaczęła się impreza. Dziewczyny przyniosły
drinki i coś do zjedzenia, a chłopcy wybrali muzykę. Wszyscy zaczęli tańczyć.
Całe towarzystwo po godzinie było rozluźnione oprócz maknae. Chłopak musiał
dzisiaj porozmawiać z Alicją i nie mógł odłożyć tej rozmowy na inny dzień.
Chciał dzisiaj wyznać jej co czuje. Ktoś zapalił światło i ściszył muzykę.
- No co jest?- Wszyscy zapytali i popatrzyli na DaeHyun’
a stojącego przy telewizorze.
- No to teraz rozpakowywać prezenty- powiedział
uśmiechnięty wokalista.
Karolina i JoonHong podeszli do stolika i zaczęli
wyjmować swoje prezenty.
- No nie wierzę- powiedział Zelo.- Kanye West „Watch the
Thorne” dzięki.
Uśmiech z jego ust nie schodził. Rozpakował prawie
wszystkie prezenty i zaczął zabierać się za ostatni. JongUp, YoungJae i DaeHyun
nie wytrzymali i wybuchli głośnym śmiechem. Maknae popatrzył się na nich z
obawą.
- Mam się bać?- Zapytał z nutką strachu w głowie.
Ci tylko pokręcili głową. Raper zaglądną do paczuszki i
wyciągnął z nich zabawne opakowanie. Teraz i on nie powstrzymał śmiechu.
- Po co mi ryczące męskie stringi zwierzątka? I to
jeszcze słoń?- Zapytał i znowu się roześmiał.
Wszyscy jak to usłyszeli zaczęli się śmiać.
- No wiesz- powiedział JongUp ocierając łzy ze śmiechu-
może komuś się spodobają.
Popatrzył się na Alicje i poruszył brwiami. Dziewczyna
się zarumieniła i nic nie powiedziała. Zelo widząc jak Europejka się
zawstydziła podszedł do niej i przytulił. Rina zaczęła teraz wyciągać swoje
prezenty z torebeczki wyciągnęła dwa przytulone misie z przyklejonymi zdjęciami
jej i YoungJae’ a. Zaczęła się śmiać i zaglądała do innych torebek.
- Dzięki wam wszystkim- powiedziała i uśmiechnęła się.
- No to co? Kontynuujemy imprezkę- wyszczerzył się HimChan.
Zgasili światło i włączyli znowu muzykę.
***
- YoungJae z Riną gdzieś się ulotnili- powiedział Zelo
wprost do ucha Alicji- może my też gdzieś pójdziemy?
Na jego ustach pojawił się zachęcający uśmiech.
Dziewczyna kiwnęła głową zgadzając się. Maknae złapał ją za rękę i wyszli z
salonu do swojego pokoju. Koreańczyk zamknął drzwi na klucz i poprowadził
Alicje na łóżko. Usiedli obydwoje naprzeciwko siebie. Chłopak popatrzył jej się
głęboko w oczy i złapał ją za ręce.
- Wiesz od tego czasu ja cię poznałem to moje życie
diametralnie się zmieniło- zaczął.- Cały czas myślę o tobie. Gdy nie ma cię
przy mnie to czuję pustkę w sercu. Brakuje mi wtedy ciebie. Twoich oczu, ust,
ciała, ciebie. Alicjo ja…
Dziewczyna patrzyła się na niego wielkimi oczami.
- … ja cię kocham- powiedział w końcu.- Możesz mnie
wyśmiać, możesz powiedzieć, że jestem wariatem. Nie obchodzi mnie co teraz
powiesz, ale moje uczucia się i tak nie zmienią.
- A jeśli ja powiem, że też cię kocham? Też nie będzie
cię to obchodzić?- Zapytała Alicja ze łzami szczęścia w oczach.
- To będę najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi-
wyszeptał i uśmiechnął się.
- Chce twojego szczęścia- powiedziała dziewczyna i łzy
wydostały jej się z oczu spływając po policzkach.
- Będziesz moją dziewczyną?- Zapytał szeptem Zelo całując
policzki Alicji jednocześnie ścierając łzy.
Europejka nie wydobyła z siebie żadnego głosu więc
pokiwała głową na znak zgody. Chłopak pocałował dziewczynę w czoło. Później
oczy, nos i na końcu usta. Pocałunek był delikatny i słodki. Nic dziwnego, że
Alicja zapomniała o rzeczywistości. Liczył się teraz tylko on, ta chwila i nic
więcej. Trochę ich poniosło. Obydwoje leżeli już na łóżku. Zelo włożył rękę pod
bluzkę dziewczyny i zaczął delikatnie dotykać jej brzucha. Europejka cicho jęknęła jak chłopak zjechał
ręką niżej jej pępka. Raper oderwał się od niej, wstał z łóżka i wyłączył
światło. Zaświecił tylko małą lampkę koło łóżka. Usiadł obok Alicji i
przybliżył ją do siebie.
- Tak się cieszę, że mogłem ciebie poznać- szepnął i
zaczął znowu ją całować.
Rozpuścił jej włosy związane w koka i wsunął swoje palce
w jej włosy. Po chwili znudziła im się pozycja siedząca i Zelo położył Alicje
na łóżku, a sam położył się na niej. Ich pocałunki stawały się coraz bardziej
namiętne.
- JoonHong proszę przestań- szepnęła dziewczyna.- Nie
teraz. Nie dzisiaj.
Chłopak troszkę posmutniał, ale posłuchał dziewczyny. Nie
chciał być nachalny. Dobrze wiedział jak to może się skończyć.
- Dobrze księżniczko- szepnął i pocałował ją w czoło.
***
- Więc mamy cały pokój dla siebie-powiedział YoungJae.
Rina uśmiechnęła się lekko i usiadła zmęczona na łóżku.
Po wszystkich szybkich tańcach i wywijasach trudno było jej się dziwić, że jest
padnięta. Wokalista usiadł obok niej i pocałował w rękę. Później w czoło i
usta. Tam zatrzymał się na dłużej. Pocałunki były długie i namiętne. Chłopak
oderwał się od Karoliny i powiedział:
- Kocham cie.
Dziewczyna uśmiechnęła się i pocałowała go w usta.
- A ja ciebie kocham- szepnęła.
YoungJae przytulił się do Riny i zaczął bawić się jej
włosami.
- Chcesz już się położyć spać?- Zapytał dalej ją tuląc.
Karolina pokiwała głową i odsunęła się od niego.
- Idę jeszcze wziąć prysznic- powiedziała.
Zabrała swoje rzeczy i weszła do łazienki.
***
Impreza urodzinowa skończyła się koło północy, tylko że
jubilaci wybyli do swoich pokoi już wcześniej. Dużo wcześniej. Na samym końcu
do pokoju weszli Hana, DaeHyun, Neri i HimChan.
- Patrz HimChan i się ucz- powiedziała Neri.- To się tak
robi.
I zaczęła wycierać stolik. Wszyscy byli bardzo weseli.
Nic dziwnego jak wypili po kilka drinków.
- No, ale ja ci mówię- zaczął zabierać jej ścierkę- to
się tą stroną wyciera.
Dae i Hana patrzyli się na nich z rozbawieniem.
- Chodź wycierać naczynia- szturchnęła go w żebra.
Chłopak uskoczył w bok i popatrzył się na Europejkę.
Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko i poszła do kuchni. DaeHyun podreptał za nią
posłusznie myśląc o tym co ona planuje. Europejka podeszła do zlewu i zaczęła
zmywać brudne miski po jedzeniu. Powoli podszedł do niej i wziął pierwszy
półmisek. Przyglądał się przy tym Hanie czekając na atak. Miał jednak nadzieje,
że dziewczyna zapomniała o tym co powiedziała wcześniej. Jednak czujność
zachował.
- Co tak nic nie mówisz?- Zapytał w końcu.
- Bo ty nic nie mówisz- wystawiła mu język i zaśmiała
się.
- Coś mi się nie wydaje żeby to było to- popatrzył na nią
kątem oka.
Na ustach dziewczyny pojawił się szalony uśmiech. Dae
odsunął się od Europejki.
- Znowu masz taki uśmiech- powiedział odsuwając się
jeszcze dalej.
- Ale jaki?- Zapytała uśmiechając się szerzej.
- No taki- powiedział pokazując palcem.
Dziewczyna zaśmiała się i powróciła do mycia misek nie
zdradzając po sobie tego co chce zrobić. Dae stwierdził, że może się przybliżyć
i zacząć bezpiecznie wycierać kolejne miseczki. Nie spodziewał się tego co się
zaraz stanie. Odwrócił się żeby chować talerz. Odłożył naczynie i po chwili nic
nie widział. Czuł na twarzy mokre ręce i słyszał śmiech dziewczyny.
- Nie radzę- powiedział uśmiechając się.
- Oj teraz mi nic nie zrobisz- zaśmiała się.
- Że byś się nie zdziwiła- złapał ją mocno w talii i
zaczął ręce przesuwać w górę łaskocząc przy tym Hane.
- To nie fair!- Krzyknęła odkrywając jego oczy i próbując
ściągnąć jego ręce.
Chłopak miał żelazny uścisk i nie puszczał jej. Przytrzymał
jej bluzkę żeby mu nie uciekła i odwrócił się do niej przodem.
- To ja się zemszczę- powiedział Dae przysuwając ją do
siebie.
- Ale przecież ja nie wylałam wody na ciebie- powiedziała
uśmiechając się.
- To co?- Zapytał przysuwając Europejkę jeszcze bliżej siebie.
- To…- wypowiadała słowa z trudem- że… się zemszczę…
- Tak?- Zapytał szeptem.- A kiedy?
- Teraz- szepnęła.
Położyła swoje ręce na jego klatce piersiowej. Chłopak
uśmiechnął się lekko i uścisk na jej talii zelżał. Hana uśmiechnęła się i
szybko zaczęła gilgotać DaeHyun’ a. Zaczął się śmiać.
- O ty- wydusił.- Teraz już przelewek nie ma.
Wziął przerzucił ją przez swoje ramię i wyniósł z kuchni
zmierzając do ich pokoju. Dziewczyna dźgała go w żebra, ale to nic nie dało.
Zamknął drzwi na klucz i położył ją na łóżku siadając na jej brzuchu okrakiem i
dając ręce nad jej głowę. Był trochę zawstydzony.
- I co teraz zrobisz?- Zapytał z uśmiechem na twarzy.
Odpowiedziała mu cisza. Przybliżył się do jej twarzy i
zapytał ponownie:
- Co teraz zrobisz.
Popatrzyła się na niego i uśmiechnęła.
- Teraz już nic nie dam rady zrobić- szepnęła wiercąc
się.
Chłopak w momencie zrobił się czerwony na twarzy. Nie
zwlekał już dłużej i zaczął całować Hane. To nie były zwykłe pocałunki. Chciał
jej pokazać co do niej czuje. Że nie jest tylko nią zauroczony. Że zrobiłby dla
niej wszystko.
- Hana ja…- jego głos drżał.- Ja… ja…
Patrzyła na niego pytającym wzrokiem. Wziął głęboki
oddech.