poniedziałek, 31 marca 2014

Versatile Blogger Award



Zostałam nominowana przez :
Natalię Kowalską
Justynę B.A.P

Co zrobić będąc nominowanym do Versatile Blogger Award ?
1. Podziękować nominującemu blogerowi.
2. Pokazać nagrodę Versatile Blogger Award na swoim blogu.
3. Ujawnić 7 faktów o sobie.
4. Nominować 7 (lub więcej) blogów.
5. Poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.

Fakty o mnie:
1. Jestem bardzo leniwa :p
2. Uwielbiam rysować 
3.  Uczę się Koreańskiego i Japońskiego
4. Mam kota, który nazywa się Benek xD
5. Chciałabym nauczyć się dobrze tańczyć 
6. Nie lubię horrorów
7. Nie podoba mi się mój kolor włosów

Nominuję:
 http://dong-hae-superjunior.blogspot.com/
 http://opowiadania-k-pop.blogspot.com/
 http://hugiesss.blogspot.com/
http://you-have-the-choice.blogspot.com/
 http://fuckyeahgejpopfanfic.blogspot.com/
 http://k-popowe-scenariusze.blogspot.com/
 http://my-story-with-exo.blogspot.com/

Liebster Award




Witajcie :D zostałam nominowana do Liebster Award przez autorkę oto tego bloga http://opowiadania-k-pop.blogspot.com/ Dziękuję bardzo :)

'Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie  obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.'

PYTANIA KTÓRE OTRZYMAŁAM:
1. Twój ulubiony zespół.
Myślę, że BTS, EXO i INFINITE
2. Kiedy zaczęłaś słuchać k-pop'u?
W 2 gimnazjum czyli 4 lata temu :D
3. Kto był twoim pierwszym biasem? 
Daehyun z B.A.P :)
4. Ile masz lat? :P
W tym roku 18 :)
5.  Jak mówią na ciebie twoi przyjaciele?
Beata, Becia ;P
6. Lubisz śpiewać? xd
Tak ;p
7.  Jeśli odpowiedziałaś na pytanie 6 "tak" to jaką piosenkę lubisz najbardziej śpiewać, a jeżeli odpowiedziałeś "nie" to napisz "nie" xd
BTS- Just one day :D
8. Czytasz innych osób scenariusze lub opowiadania? 
Tak :)
9. Co lubisz robić w deszczowe dni? ;3
Rysować, słuchać piosenek, jeść xD i oglądać filmy, dramy :)
10. Oglądałaś dramę? Jeżeli tak to jaką?
Oglądałam i oglądam :D Jedną z nich jest Respond 1997.
11. Twój ulubiony aktor lub aktorka.
Lee Minho :)

Nominuję:
 http://kpop-scenarios-pl.blogspot.com/
http://hugiesss.blogspot.com/
 http://kpopoweslodkosci.blogspot.com/

Pytania:
1. Kto jest Twoim biasem?
2. Jaka była Twoja pierwsza piosenka?
3. Twój ulubiony zespół?
4. Umiesz mówić po Koreańsku?
 5. Czy któraś piosenka z k-pop'u przypomina Ci jakieś smutne/miłe chwile w Twoim życiu? 
6. Masz jakieś zwierzęta? :D
7. Jaka jest Twoja ulubiona piosenka?
8. Jeśli miałabyś wybierać między śpiewaniem a tańczeniem co byś wybrała?
9. Lubisz wracać do piosenek z k-pop'u, których na samym początku zaczęłaś słuchać?
10. Ile masz lat? :)
11. Jaka była Twoja pierwsza drama?

Dziękuję jeszcze raz za nominację :)

wtorek, 4 marca 2014

Nie ma drugiej takiej osoby jak Ty (Baekhyun- EXO-K)

Po kolejnej przerwie powracam ;) Mam nadzieje, że się spodoba ;) piszcie śmiało w komentarzach swoją opinie ;)





Po co istnieje takie święto jak walentynki? Czy ludzie kochają się tylko w ten jeden dzień w roku czy cały czas? Nie rozumie tych wszystkich ludzi może dlatego, że dla mnie to „święto” jest najgorszym wspomnieniem z poprzedniego roku. Wtedy mój ojciec został śmiertelnie postrzelony. Pracował on w policji i już od dłuższego czasu mieli problem z jakimś gangiem, których było tutaj dużo. I właśnie 14 lutego postrzelili go na moich oczach. Ochronił mnie swoim ciałem. Musiałam się przeprowadzić z matką do centrum Seulu. Dostałyśmy też ochronę. Długo chodziłam na terapię do psychologa. Od tamtego czasu jestem zamknięta w sobie i nie przywiązuje się do ludzi, bo wiem, że może ich zabraknąć w każdej chwili.
Właśnie jechałam z matką na grób taty. Po paru minutach wysiadłyśmy z samochodu i w ciszy szłyśmy po ścieżce. Z naprzeciwka szło sześciu elegancko ubranych facetów. Jednak dwóch znacznie się wyróżniało. Pierwszy z tej dwójki, było widać, że jest starszy od tego drugiego, miał blond włosy, szary garnitur i białą koszule oraz na to wszystko czarną kurtkę. Wyglądał bardzo poważnie. Zaś drugi był młodszy i miał rude włosy, a oczy pomalowane eyelinerem, co dodawało mu uroku. Szary garnitur idealnie na nim leżał, do tego miał białą koszule i czarny krawat. Obydwaj byli do siebie podobni. W pewnym momencie rudy chłopak popatrzył się na mnie. Zadrżałam. Lekko uniósł kąciki ust jednak szybko spoważniał i poszedł dalej. Okej to było dziwne. Doszłyśmy do grobu ojca. Usiadłam na ławce razem z matką i westchnęłam głośno. Obrazy z tamtego roku mignęły mi przed oczami, a w nich od razu pojawiły się łzy. To we mnie celowali. To ja miałam zginąć. Więc dlaczego mnie ochroniłeś?! Pytam się dlaczego?! Całe policzki miałam mokre od łez. Szybkim ruchem wytarłam je i położyłam kwiaty przy grobie. Chwilę później już siedziałyśmy w samochodzie i wracałyśmy do domu.
Parę tygodni później zaczęłam ponownie chodzić na zajęcia jazdy konnej. Miałam długą przerwę, ale nie miałam problemu z wejściem na konia i już po chwili pędziłam, po dobrze mi znanej, polanie. W pewnym momencie coś, a raczej ktoś, niespodziewanie mignął przede mną. Były to sekundy jak poczułam okropny ból. Przez chwilę bałam się ruszać, ale powoli otworzyłam oczy. Ruszyłam rękoma i posprawdzałam czy wszystko jest na swoim miejscu. Podniosłam się do siadu, a w tym czasie jakiś chłopak podjechał do mnie na koniu. Zeskoczył i podszedł bliżej. Musiałam przyznać, że był bardzo przystojny. Rude włosy, oczy podkreślone eyelinerem. Chwila! To ten buc co wystraszył mi konia! Szybko stanęłam na nogi, czego pożałowałam, bo zakręciło mi się w głowie i już leciałam do tyłu gdy… No właśnie gdy co? Otworzyłam oczy i zobaczyłam chłopaka o rudych włosach nad sobą. Trzymał mnie mocno a jego oczy wpatrzone były w moje. Szybko doprowadziłam swoje myśli do porządku i odepchnęłam chłopaka od siebie.
- YA! Czy ty się dobrze czujesz?! Wyjechałeś z nie wiadomo skąd nawet się nie popatrzyłeś czy ktoś jedzie! Pogrzało Cię?! Mogłam sobie coś zrobić!- Wydarłam się na nieznajomego.
- Jak na razie to chyba tylko w głowę sobie coś zrobiłaś, bo trochę za głośno mówisz- uśmiechnął się arogancko.
Przeklęłam i wściekła odwróciłam się, żeby odejść. Prawa noga strasznie mnie bolała przez co lekko utykałam. Rozglądnęłam się za koniem, ale nigdzie go nie zauważyłam. Powoli ruszyłam w stronę stajni. Kawałek jednak miałam do przejścia.
- Jestem Baekhyun- usłyszałam szept tuż przy prawym uchu.
Ciarki po plecach mnie przeszły. Zatrzymałam się a chłopak na mnie wpadł.
- Odczep się- warknęłam.
On jednak zrobił na przekór i jego dłonie objęły mnie w talii pod biustem, nie pozwalając mi na jakikolwiek ruch, a plecy przylegały do jego klatki piersiowej.
- Podobasz mi się- ponownie szepnął a ja zadrżałam- już wtedy na cmentarzu wiedziałem, że nie odpuszczę i znajdę Cię choćby nie wiem co. A teraz już Cię nie zamierzam puścić.
- Puść mnie! Jak zaraz obije Ci ten pyszczek to wtedy nie będzie Ci tak wesoło!- Krzyknęłam próbując wyrwać się z uścisku.
- Nie rób tak, bo ocierasz się….
- Koniec! Tyle! Puszczaj!- Ryknęłam zawstydzona.
Baekhyun zaśmiał się i puścił mnie w końcu, ale zanim zdążyłam zareagować to moje nogi oderwały się od podłoża. Rudzielec trzymał mnie na rękach i szeroko się uśmiechał.
- DO CHOLERY JASNEJ PUSZCZAJ MNIE!!!- Próbowałam się wyrwać.
- Obejmij rękoma moją szyję- powiedział spokojnie.
CO? No chyba sobie żartuje ze mnie. Nie zrobiłam tego o co mnie poprosił. Z naburmuszoną miną wpatrywałam się w konia, który szedł za nami. Po jakiejś godzinie dotarliśmy do stajni. W czasie drogi chłopak próbował nawiązać rozmowę, ale mój upór wygrał więc między nami była cisza. Baekhyun poszedł odprowadzić konia a ja dowiedziałam się, że mój przybiegł już dawno. Wyszłam na zewnątrz i rozglądałam się za jakimś środkiem transportu, byle by być jak najdalej od rudzielca. Zauważyłam pustą taksówkę. Szybko do niej wsiadłam. Odetchnęłam z ulgą, gdy już byłam e drodze do szpitala. Lekarz się zdziwił, że nic poważnego mi się nie stało.. Cóż noga była, całe szczęście, obita, tak jak reszta ciała. Przepisał mi maść i kazał wracać. W domu już na spokojnie przemyślałam wszystko co się wydarzyło. Ten chłopak był jakiś dziwny. Przyczepiła się taka ruda menda i się nie odczepi. Poszłam wziąć prysznic i zaraz położyłam się do łóżka szybko zasypiając.
Obudziłam się późno, bo było koło 11. Całe szczęście, miałam dzień wolny od szkoły więc mogłam trochę poleniuchować. Zeszłam do kuchni i od razu otworzyłam lodówkę. Wyciągnęłam z niej kanapki, które przygotowała wcześniej mi matka, i zaczęłam je jeść. Gdy włożyłam talerzyk do zmywarki usłyszałam dzwonek do drzwi. Powoli ruszyłam w ich stronę i otworzyłam je.
- Witaj- uśmiechnął się ciepło chłopak i pocałował mnie w policzek.
Próbowałam coś powiedzieć, ale gdy otworzyłam usta to zaraz je zamknęłam. Zamrugałam parę razy i uświadomiłam sobie kto stoi przede mną.
- YA! Skąd się tu wziąłeś?!- Krzyknęłam.
- Zapomniałaś wczoraj wziąć swojej legitymacji- uśmiechnął się promiennie Baekhyun i podał mi dokument.
Zmrużyłam oczy i odebrałam własność.
- Może…
- Nie- przerwałam mu i zamknęłam przed nim drzwi.
Jednak zaraz usłyszałam dzwonek. Otworzyłam ponownie drzwi i popatrzyłam na niego zmęczona.
- A podziękowanie?- Zapytał i przysunął się bliżej.
Odwrócił głowę i położył palec na policzku czekając aż go pocałuje. Zapomnij.
- Dzięki- burknęłam i znowu zamknęłam przed nim drzwi, ale tym razem już na klucz.
W poniedziałek już musiałam wyjść z domu, bo kto pójdzie za mnie na lekcje? Chyba musiałabym mieć sobowtóra. Niechętnie założyłam mundurek i wyszłam z domu, wcześniej żegnając się z mamą. Rozglądnęłam się czy czasami Baekhyun nie czai się gdzieś w pobliżu. Z ulgą stwierdziłam, że rudzielca nie ma. Wsiadłam do autobusu, który zawiózł mnie pod samą szkołę. Lekcje zleciały mi szybko, dzięki czemu miałam lepszy humor, który prysł jak bańka mydlana gdy wyszłam ze szkoły. W bramie szkolnej stał nie kto inny jak Baekhyun. Jak mnie zobaczył od razu się uśmiechnął i zaczął iść w moją stronę.
- _________! Cześć!- Pomachał mi.
Zignorowałam jednak to i zajęłam się ponownie rozmową z koleżanką. Niestety szła ona w inną stronę i zostawiła mnie samą. Zaczęłam iść do domu nie zwracając uwagi na rudego chłopaka.
- Hej!- Krzyknął.
- Dlaczego ciągle za mną chodzisz?!- Nie wytrzymałam już.
- Bo mama zawsze mi mówiła „Podążaj za swoimi marzeniami”- powiedział zbliżając się od mnie na tyle, że nasze twarze dzieliło kilka centymetrów.
- Znajdź sobie inne marzenie- szepnęłam spuszczając wzrok i zaczęłam się wycofywać.
- Nie mogę- wypowiedział to z czułością.
- Dlaczego?- Zapytałam.
- Bo nie ma drugiej takiej osoby jak Ty- powiedział zbliżając się.
I kolejna fala wspomnień. Tysiące obrazów przeleciały mi przed oczami. Strzał, krew, odgłos karetek. Mój oddech gwałtownie przyspieszył a w oczach było widać przerażenie. Czułam czyjąś obecność obok siebie. Odwróciłam się w stronę chłopaka. Ktoś przejechał na motorze obok nas. Z jego twarzy zniknął nagle uśmiech.
- _________! Uważaj!- Krzyknął.
Poczułam przeszywający ból. Wzięłam jeden głęboki oddech i wpadłam w ramiona Baekhyuna. Z przerażeniem wpatrywałam się w zamazaną twarz chłopaka. Coś do mnie mówił, ale nie mogłam odróżnić słów.
Powoli otworzyłam oczy i rozglądnęłam się w pomieszczeniu, w którym panował półmrok. Za oknem było już ciemno, a księżyc świecił centralnie w moje okno. Próbowałam się podnieść, ale syknęłam z bólu.
- Obudziłaś się- usłyszałam szept z prawej strony.
Odwróciłam głowę w stronę, z której pochodził głos.
- Gdzie ja jestem i c- co Ty tu robisz?- Zapytałam patrząc się na Baekhyuna zdziwiona.
On się tylko uśmiechnął i usiadł na łóżku. Patrzył się prosto w moje oczy z lekkim uśmiechem. Pochylił się, oczy rozszerzyły mi się momentalnie jak tylko poczułam ciepłe wargi chłopaka na swoim czole. Zarumieniona spojrzałam za okno.
- Jesteś u mnie. Nie mogłem wezwać karetki, bo zaraz i policja by się zjechała. Protokoły musieliby spisywać i mielibyśmy problemy- wytłumaczył wszystko spokojnie.
Coś jednak mi nie pasowało. Popatrzyłam na swoje ramię. Było zabandażowane i krew zaczęła przesiąkać.
- Do cholery ja zostałam postrzelona a Ty mówisz, że wszystko w porządku?!- Krzyknęłam.
- Ciii- przyłożył palec do moich ust.
Pochylił się nade mną. Czułam jego oddech na swoich wargach. Przerażona patrzyłam się na niego. Chciałam go odepchnąć i już ułożyłam ręce na jego ramionach, jednak ktoś mnie uprzedził. Do pokoju wpadł chłopak. Blondyn, starszy od Baekhyuna. Popatrzył się na początku na rudzielca, a później przeniósł wzrok na mnie. Jego oczy powiększyły się, a w nich pojawiły się różne emocje.
- Baekhyun- powiedział twardo- musimy porozmawiać.
On kiwnął głową i wstał z łóżka podążając za blondynem. Wyszli z pokoju jednak chłopak nie domknął drzwi. Mimo bólu w ręce wstałam i jak najciszej podeszłam do drzwi, żeby podsłuchać rozmowę.
- Czy już konkretnie Ci odbiło?!- Ryknął jeden.- Ta dziewczyna nie powinna się tu znaleźć a Ty nie powinieneś się z nią zadawać! Zostaliśmy wrobieni! Jeśli ona któregoś z nas rozpozna to będzie koniec! Nie pamiętasz, że to nas podejrzewają o zabicie jej ojca?!
- Hyung!- Odezwał się Baekhyun.- Ona została postrzelona! I to przez naszych największych wrogów! Muszę ją chronić! Oni chcą ją zabić!
- Gdybyś się z nią nie spotykał do niczego by nie doszło!- Usłyszałam jak zaczął się oddalać.
Stałam przy drzwiach w szoku. Nawet nie zauważyłam jak Baekhyun wszedł do środka. Popatrzyłam się na niego. Bałam się i było to bardzo dobrze widać.
- _________- szepnął.- Czy Ty…?
Rozpłakałam się. W takim momencie. Rudzielec podszedł do mnie i chciał mnie przytulić. Z ogromnym bólem, towarzyszącym mi w ręce i, jeszcze większym,  w sercu, odepchnęłam go.
- Dlaczego?! Dlaczego to zrobiłeś?!- Krzyknęłam zrozpaczona.
On jednak nic nie odpowiedział. Zrobił krok w przód a ja w tył. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy tylko, że moje świeciły się od łez a jego nie. Dalej szedł w moją stronę a ja się cofałam. Po chwili poczułam zimną ścianę na plecach. Oparłam się o nią i patrzyłam  przerażona na zbliżającego się Baekhyuna. Oparł dłonie na ścianie między moją głową i pochylił się.
- Bo Cię lubię- szepnął i przycisnął swoje wargi do moich.
Na początku nie odpowiedziałam na pocałunek i czekałam aż się odsunie. Nie zrobił tego. Nieśmiało oddałam pocałunek, co wykorzystał chłopak i pogłębił go.
- Będę się tobą opiekować. Czy tego chcesz czy nie- powiedział i znowu mnie pocałował.